30 october 2012
Urojenia starego egocentryka
całkiem pochmurnie jest najczęściej we mnie
dlatego staję się ciemniejszy od tła
i wtedy widać mnie nad miastem
pełnią zakłócam monotonię długich zachodów słońca
pod postacią wody ukrywają się różne obrazy
jestem na wszystkich obłokiem
niewyjaśnionym przypadkiem
szczegółem pośród innych szczegółów rzeczywistości
przerwy w samotności wypełniam zrzędzeniem
później dodaję jeszcze trochę słów
w nich jako sens niebieski pigment
na niebie i jeansach często wycieram jaśniejsze miejsca
powtórne odkrywanie światła boli dużo głębiej
przez szczeliny w mojej jawie
wpływają pośpiesznie ostre fale
zdążę odwrócić wzrok zanim cokolwiek zapamiętam
a jeśli zostaną mi na dłoniach kolorowe plamy
bezboleśnie wchłonę je pod skórę
każde życie to zwykłe kłamstwo
moje ponure wnętrze z łatwością zabija pastelowe miraże
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek