kb, 4 january 2024
on znowu pójdzie wysoko do ukochanych gór
a inny do swojej naćpanej ulicy
po łyk zmrożonego powietrza by znieczulić
ukryte boleści przez które patrzą
w każde otwarte okno
jakby chcieli od nowa
sobie wzajemnie udowodnić
że są czyści
ktoś obcy niech nie krzyczy o fałszu
gdy powiedzieli że wrócą zanim ciemność
ucałuje ich najbliższych
w jednakowo blade policzki
kb, 2 january 2024
aktus purus nie spojrzał na mnie
przesunął słońce nad warkocz bereniki
w jego kosmicznych czapkach niewidkach
wyglądałbym śmiesznie
nie były mi potrzebne
bardziej kobieta po przejściach
chciałem ją pokochać więc odnajdywaliśmy w kałużach
wyplute pytania skąd biorą się krzyczące dzieci
i czy naprawdę jest gdzieś miejsce od zawsze bezludne
poprawiłem swój żywot
oczekuję nagrody
głupi
kb, 7 december 2023
przenoszenie gór schowałam pod serdecznym palcem
od siódmej rano do dwudziestej siódmej
odpowiedzi na pytanie czy mogę jak długo
dlaczego
moje dziecko buduje mosty nad mikrowąwozami
których nikt inny nie pojmie jako strukturę 3D
powszedniej funkcjonalności dla matki
w porze snu mam prawo się pomylić
o literę swojego imienia
nic więcej
bez papieru
kb, 10 november 2023
ono niemal obsesyjnie fascynuje się
zabiera do szkoły pomysły by przynosić
w tych samych konturach
relacje prostolinijne
nikt nie przyłożył ręki
zgięcia papieru pochodzą tylko od niego
są absolutem dla cienia mnie matki
jako nieziemskiej figury którą na przekór sztuce
rozcina sukces jego wyciszenia
postanowiłam raz po raz gdy moje dziecko śpi
wygładzać nocą okna papierosowym
samotnictwem ukochanym
dopiero wtedy oczekuję na melancholię piersi
samoistne przytulenie
bez układania
kb, 21 january 2024
włosy z podłogi
podzieliłaś na czworo
bez krzyku
co będzie dalej
i czy zdążysz do ogrodu
przed porą wyrywania
chwastów
kb, 20 november 2023
jego dzieciństwo było
jak stateczek
mozolnie klejony z niepojętą precyzją
w małej butelce żeby ustać w miejscu
jeśli on kiedyś zacznie wyrzucać z siebie
zaduch zwyrodniałej wątroby
nie uznawał tłumaczenia
że pierworodnie przyszedł na świat
zaplanowany
- nomen omen spadłeś nam z nieba
przy zaćmieniu słońca takim samym
gdy syn boży umarł na krzyżu -
właśnie wtedy ojciec z matką
zaczęli budować dom na planie
błędnego koła
teraźniejszość to chwila ulgi
milcząca i gładka
w piersiówce
ad usum internum
kb, 14 november 2023
mówisz że szanujemy tradycję skoro od lat
pchając ten sam wózek
nie skręcaliśmy w lewe przepaście
lecz gdy twoja Zdrowaś Mario
zagłusza mój Ojcze nasz
przychodzi myśl że w pewnych
fragmentach współżyciorysu
rządzimy się oddzielnie
swoimi prawami
jeśli pod szczerozłotą suknią prawdy
można cokolwiek ukryć
to po stokroć niewinni są
odsądzani od czci i wiary
życiowi samobójcy
a co dopiero jedzący z jednej miski
szara mysz
domowy kot
kb, 27 december 2023
Skończył się brulion w kratkę, trochę jak człowiek.
(Gabrysia Cabaj)
po mszy pasterskiej zjemy resztę opłatka
cymes ten od ciotki z Grodna
pisała że chyba ostatni raz
pamięć zawodzi i wzrok
przestaje szukać białych plam
na dłoni mapa z miejscem którego nie opuściła
przez przypadek a może Bóg tak chciał
przed ostatnią repatriacją
zakochała się w komuniście
to był dobry człowiek
zawsze kazał pozdrowić i życzył
dużo zdrowia
kb, 19 april 2024
sentyment do czystej kartki
powstrzymuje przed kreśleniem
nic nie znaczących znaków
truizm osiąga próg kolejnej emocji
żeby z parkowej ciszy
wydobyć chociaż jedno
nadzwyczajne skojarzenie
jeśli drzewa zbyt gęste
refleksja błyśnie od lamp
gdy na alejkach zaczną utykać
senne aluzje
zwiotczeje myśl o puencie
odkrywając przed świtem
swój prozaiczny cień
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma