21 września 2017
Miłość w celibacie
Wszystkie święte twarze kierowały
swoje spojrzenia tylko na nas.
Światło przebijało się przez witraż
nieśmiało, jakby chciało ukryć
przed światem moje drżenie rąk,
twoją gęsią skórę. Zapach
świec dławił słowa, które od dawna
więziłem w gardle, a które ty już przeczuwałaś.
Mówiłaś że od klęczenia bolą cię kolana, że zimno
i ponuro, że boisz się kiedy jest tak cicho.
Wieczory zapadały nagle, lecz pozwalały,
bym mógł podziwiać twoją pierś
przez wełniany sweter, bym jeszcze
długo w noc rozkoszował się zapachem
szamponu którym myłaś włosy.
Lakier na twoich paznokciach,
smukłość dłoni, zbyt długie nogawki spodni
albo odsłonięta szyja, kiedy pochylałaś głowę
by przyjąć ode mnie opłatek.
Chwytałem wszystkie szczegóły.
Modliłem się o nie.
Pamiętam też twoją książeczkę w ciemnobrązowej
oprawie, z pergaminowymi karteczkami i czerwoną
tasiemką zamiast zakładki,
kiedy upadła na posadzkę. To wtedy pierwszy raz
cię dotknąłem
i poczułem na sobie Jego wzrok.
Patrzył na nas z góry, z krucyfiksu.
Pod sklepieniem.
20 maja 2024
Czeka nas wojna!Marek Gajowniczek
20 maja 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta