22 października 2017
klatka
nie chodź w to miejsce bo już nie powrócisz
obleśne łapy skleją twoje włosy
w ciążkich oparach pędonego bimbru
oberwą płatki jak w dziecięcej wróżbie
nie idź dziewczyno tam jest zawsze ciemno
w zatęchłej bramie nie znajdziesz modlitwy
zamilkło echo szeptanych litanii
od bólu ustrzeż i daj działkę panie
kiedy tam pójdziesz zatrzasną się wrota
a głodne szczury wgryzą się w rękawy
ciągły niedosyt kieruje ku szyi
ciepłą posoką ugasić łaknienie
popłynie strużką aż po drobne dłonie
na brudnych ścianach zrobisz tatuaże
sczernieją z czasem i krzyczeć przestaną
nie mam imienia więć nadaj je Panie
28 maja 2024
w traumieYaro
28 maja 2024
2805wiesiek
28 maja 2024
Szalone dniMarek Gajowniczek
27 maja 2024
tak mało trzeba nam...sam53
27 maja 2024
Stąd do wiecznościJaga
27 maja 2024
Niejasność podążaniaArsis
26 maja 2024
Noc bez świtu, zmierzchSztelak Marcin
26 maja 2024
Serce serc 2024Misiek
25 maja 2024
W kotle burzyMarek Gajowniczek
25 maja 2024
Nieuniknionevioletta