15 maja 2012
Obrastając ścianami
Czerwone echa dopalają się w kącikach ust. Może trzeba było być szczęśliwszym człowiekiem? Na co zdał się trójwymiarowy ból? Rozpacz bez kółek? Łza z oberwanym uchem nie słyszy słów pociechy. Będzie milczeć zawzięcie, czekając na dogodny moment, aż któreś z nich przyjdzie i zabierze kartki pełne nut. I bezcielesnych słów.
Sztuką jest nachylać czasoprzestrzeń, dyktować ludziom metaliczne sny i astralne szkielety.
Wczoraj droga była jeszcze do przejścia. Teraz, stojąc przy zarośniętym wlocie okna, nie myślę. Czas chyli się ku zachodowi, wskazówki na zegarkach układają się ze zmęczenia. Liczby podtrzymują ich sens.
Jeśli masz odwagę, zamknij oczy.
Zamykam. Ale wciąż słyszę krzyk. W tle piosenka kończy się latem. Pająki snują leniwe gwiazdozbiory. Moją gwiazdą będzie ćma, zwinięta w ciasny kokon pajęczyny. Jeśli ją zerwę – spadnie. Ale czy jeszcze żywa? Zdąży spełnić choć jedno okamgnienie?
Tam pod okiem coś mnie użądliło. Dlatego płaczę.
Tylko dlatego.
15.04.2012r., Rz.
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek
11 maja 2024
1105wiesiek
11 maja 2024
Przybycie niewiadomegoArsis
11 maja 2024
Chleb Diogénēsa CynikaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
11 maja 2024
UrwisMarcin Olszewski
10 maja 2024
Wielki wypasJaga
10 maja 2024
IluminacjaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
9 maja 2024
wciąż na faliYaro
9 maja 2024
0905wiesiek
8 maja 2024
0805wiesiek