6 sierpnia 2018
Wakacje w Pokrzywniku
Opalałam się za jeżynami na trawie. Nie zauważyła mnie Una i zaczęła mocno szczekać, przestraszyła się, chciała przylecieć do dzieci, do Hani i do Oli na hamak. Wstałam, ale ona uciekła. Następnego dnia, kiedy jadłam w kuchni drugie śniadanie, przyszła, patrzyła i ja siedziałam na brzegu przy stole, oparła się, zaczęła mnie wąchać, poznawać i usiadła tuż obok moich nóg, które czasem polizała. Skończyłam twarożek i wodę z miętą pieprzową, odeszłam, a ona poleżała jeszcze i wstała później za mną. Uśmiechałam się, bo pięknie grzało słoneczko i poszłam pod złotą jabłoń się pobujać.
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek
11 maja 2024
Przybycie niewiadomegoArsis
11 maja 2024
Chleb Diogénēsa CynikaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky