4 stycznia 2014
Niemiasto
To nie było miasto tylko szereg domów i nie było tam ludzi, tylko mieszkańcy. I nie było tam dróg, tylko milczeniem zapamiętane ślady. Niemiasto krzyżowały nierzeki, w których ani kropli wody a oddalone niegóry, nie miały chociaż jednego najmniejszego szczytu. W każdym z domów klepsydry pokazywały za pięć dwunasta, bo tam nie było nawet czasu. Może dlatego mieszkańcy nie byli ludźmi to jednak bardzo szczęśliwi.
Autobusów też nie było, rowerów, łyżew, wrotek, nawet hulajnoga nie istniała, no bo jak, przecież nie było tam dróg. Nie było tam i kościołów, bo nie było lasów, przez co i drzew, z czego wynika, że nawet jednego krzyża. Brak krzyży przyczynił się do nie istnienia Boga, bo Bóg bez krzyża nie ma prawa bytu. Lecz tam była miłość i nikt do dzisiaj nie wie skąd i dlaczego.
Każdego poranka, mieszkańcy otwierali szeroko okna, z nadzieją, że może dziś czas do nich zawita. Lecz ani kur, ani dzwon, tylko wciąż trwająca cisza. I tak nie mijały długie lata, nieczas temu sprzyjał.
Jednak pewnego poranka, bo wielu nielatach, mieszkańcy zauważyli wielki krzyż, na środku niemiasta. Klepsydry pędem ruszyły w stronę dwunastej, biły dzwony, lecz mieszkańcy stali się nieszczęśliwymi, bo zbawiono ich z nieczasu i stali się ludźmi.
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis