3 stycznia 2014
Poranne spacery
kiedy słońce otwiera ślepia
czerwienią zawstydzonej dziewicy
pytasz o sens życia
gdy właśnie skrzydlate
powoli lecz głośno
wraz z wiernymi dzwonami
ludzi jest tak wiele
mali duzi czarni biali
żółci i czerwoni
rozszerz źrenice
na pink
krucze włosy i szatynki
sztuczne blondynki
i nawet rude
tak jak rydze
czasami spotkane
gdy masz tylko
oczy otwarte
potknąłem się o przeszłość
mając zawsze psy
kocie śpiewy
końskie oczy
łatwo zamknąć szafy
z hukiem szuflady
śmieci na śmietnisku
lecz na końcu drogi
no nie umiem no nie
z serca
ich opróżnić
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
16 maja 2024
1605wiesiek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis