11 czerwca 2017
Na koniec
31.05.2017
Na wiosnę się z tobą żegnam.
Drzewa jeszcze świeże,
niezmęczone przesytem słońca.
To chyba dobry czas
na rozstanie.
Nawet jeśli
smutek przycupnął na ramieniu.
Może nie nazwałam
każdego międzywiersza.
I może jeszcze
zostało
kilka nieuchwytnych
stanów rozżalenia.
Ale już wiem że
nie muszę sięgać nieba.
Bzy pachną znienacka
kiedy przemierzam parkowe alejki
z synem na ręku,
z synem w sercu.
Dzięki tobie tulę go mocno.
Dzięki tobie umiem
wplatać miłość w babie lato
i puszczać w świat
lekko i bez lęku.
To nic że kwiaty zwiędną
i nic że czas zakurzy strony.
Ja wiem że
już na zawsze
mam u ciebie
swoje miejsce.
I to wystarczy.
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek