poezja

poezja
Yaro

Yaro, 9 maja 2024

wciąż na fali

ślizgamy się po fali
życie płynie dalej

dryfujemy na odległą wyspę
znajdziemy szczęście pomiędzy nami

w dłoni piasek
tyle jest wart sens istnienia
w cieniu gdy zło zaciska pięści
by się zemścić
wciąż na fali


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 8 maja 2024

Światełka dla zbłąkanych wędrowców

Prowadzą na manowce, przykładowo:
zamrugała pierwsza gwiazdka,
na pobliskim kominie krematorium.
Źle się kojarzy, mimo wszystko pora
rozpocząć zwyczajowe wypędzanie demonów,
z luster i fragmentów czarno - białych zdjęć.

Monotonny zaśpiew wyjdź zagłuszy
zaokienne szmery, odgłosy odległych
kroków idących na zatracenie.
Wypolerowane szafoty zalśnią, wywołując
uśmiech u utrudzonych katów.

Po pracy ich okrwawione dłonie
utulą nieświadome dzieci.
Będą śniły wszystkie odcienie błękitów
w absolutnej czerni.

Rano światło rozbije okna, komin
wypluje kolejną porcję szarości,
kaci jak codzień ujmą stryczki,
niewyspane demony ziewając zamkną
lustra.

Strzępy fotografii uniesione wiatrem
przykryją wędrowców.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Misiek

Misiek, 8 maja 2024

Pamięć silniejsza jest niż śmierć

Jedna smutna myśl się kołacze
i powraca ustawicznie

kolejny artysta odchodzi w świecie
wojen pełnym zła i nienawiści
która jest gorsza od niejednej zarazy

w ognisku miłych wspomnień
,,brzoza dopala się ślicznie’’
potem odrodzi się z popiołów
bo w twojej piosence nie zginie

jesienią przypomnę twoje nuty
,,w żółtych płomieniach liści’’
z płyty niezapomniany głos usłyszę
a muzyka mnie w marzenia poniesie

nie musisz nic mówić żadnemu poecie
kiedy widział zapisane pięciolinie
melodia na wszystko jemu odpowie

grasz dalej choć tylko dla aniołów
patrząc z nieba na ziemskie obrazy
może kiedyś twój chór też zobaczę

teraz tylko dopiszę
w czarnym notesie
Jacek Zieliński z zespołu Skaldowie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Misiek

Misiek, 8 maja 2024

Pamięć silniejsza jest niż śmierć

Jedna smutna myśl się kołacze
i powraca ustawicznie

kolejny artysta odchodzi w świecie
wojen pełnym zła i nienawiści
która jest gorsza od niejednej zarazy

w ognisku miłych wspomnień
,,brzoza dopala się ślicznie’’
potem odrodzi się z popiołów
bo w twojej piosence nie zginie

jesienią przypomnę twoje nuty
,,w żółtych płomieniach liści’’
z płyty niezapomniany głos usłyszę
a muzyka mnie w marzenia poniesie

nie musisz nic mówić żadnemu poecie
kiedy patrzył na zapisane pięciolinie
melodia na wszystko jemu odpowie

grasz dalej choć tylko dla aniołów
widząc z nieba na ziemskie obrazy
może kiedyś twój chór też zobaczę

teraz tylko dopiszę
w czarnym notesie
Jacek Zieliński z zespołu Skaldowie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 maja 2024

Gdzie coś się kończy - tam zaczyna

Gdy niebo salwą rakiet wyje,
nad głową, co strachem podszyta.
to życie moje, twoje, czyjeś - mniej warte jest.
Nikt nie zapyta:
.
Czyja ta Ziemia może być?
Sam Bóg wie tylko teraz. Czyja?
Świat zaczął już się o nią bić,
Panuje wrogość. Znikła przyjaźń.
.
Czas, który Świat pod nogi kładł
niespodziewanie szybko mija,
a gdy samolot z nieba spadł
kończy się nam i przestał sprzyjać.

Wznosimy mury i zasieki,
krwią znacząc strefy buforowe.
Nic nie jest dane nam na wieki.
Odchodzi stare - idzie nowe!
.
Sztuczne, mądrzejsze, wciąż się uczy
na naszych błędach i pragnieniach.
Na pasie, szlaku... i na Buczy.
Na brutalności bez sumienia.
.
Na nic wzajemne odstraszanie
oraz zbrojenia do przesytu .
Może nic po nich nie zostanie,
kiedy wrócimy do niebytu.
.
Może kiedyś w czasoprzestrzeni
na skolonizowanym Marsie
staną przed sobą ocaleni
i jeden z nich usłyszy: Wal się!

Wrócą podziały i różnice.
Konkurencja z piętnem Kaina.
W historii oraz polityce
gdzie coś się kończy - tam zaczyna!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

kb

kb, 7 maja 2024

Menu

opanować
kuchenną tragikomedię
to zapisać ją sympatycznym
atramentem w pamiętniku

wyczuć
sól z kwaśnych uśmiechów
jakby słodkie życie
było najtrudniejsze

powstrzymać
głód na końcu języka przed urokiem
wciąż tej samej rzeki
bez mleka i miodu

udusić
niedojrzały apetyt
pod przykryciem
bożego świata

zapomnieć


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 maja 2024

Requiescat in pace

Płomienne życie gaśnie nagle spokojnie - nie zawsze tragicznie.
Grudzień ucieka nam za grudniem, a stycznie mijają za styczniem.
Na scenie wielkie poruszenie żalem wśród tych, co pozostają
i z odchodzącym pokoleniem znanych przebojów nie zagrają.
.
Po żałosnym losu wyroku przychodzi pora na legendy
o ludziach, których mnóstwo wokół, tworzących pieśni świat zaklęty
i Powierzając Panu Bogu wieniec sukcesów i goryczy,
pozostawiają fanów ogół w migoczących płomieniach zniczy..
.
I ja żegnałem nieraz kogo z nieukrywanem wielkim żalem
za górą, za chmurą, za drogą, za roztańczonym festiwalem,
który nieprędko się powtórzy na scenie i wielkim ekranie,
porafiąc po medialnej burzy, przypomnieć Skaldów skandowanie!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 7 maja 2024

Drzwi

mamo
w twoich oczach widzę łzy
powiedz mi co nie daje spać
dlaczego nie patrzysz
jak dawniej na chłopca
w krótkich szortach
powiedz że wszystko się ułoży

może czas się skończył
zaczęło się zło
czas absolutnie inny
stąd ten dziecka płacz

pokochaj jeszcze raz
bo chyba nie spotkamy się
w drodze do domu
nie zamykaj drzwi
zgrzytanie klucza zbudzi cię


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

sam53

sam53, 7 maja 2024

nieśmiertelni

bardziej cieszą się z wiersza wpisanego w kamień
niż z posadzonych na grobie bratków czy konwalii
radują ich słowa zawsze prawdziwie smutne
wybaczają nam kolorowe myśli czasem tak zwyczajne

jak sięganie w przeszłość gdy doganiają nas wspomnienia
zostawione kwiaty wciąż pachną życiem
pamięć przesuwa kamyki - gasną świeczki
a umarli wciąż rozmawiają z nami nie używając słów


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 6 maja 2024

Antypody

Zimny poranek:
dzień budzi się z ociąganiem,
przewraca świat na nice,
od podszewki lepiej widać
liczne dziury
i niedoskonałości szwów.

Perfekcyjna bylejakość.

Toaleta:
twarz ochlapana lodowatą wodą
tężeje w grymasie.
Pośmiertna maska odbita
w mocno skrzywionym
kafelku.

Ciąg dalszy:
niespodziewanie zapada wieczór,
na szybach niezabliźnione rany,
swędzą.
Nie drapię, ręce mam związane
tasiemką od nieślubnej wiązanki.

Noc:
jeszcze tylko uśpię
puste fotografie,
na których dla mnie zabrakło miejsca.

Sen jak zawsze przyniesie
Zimny poranek:


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły


10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1