vladys, 31 march 2014
Gdy życie upływa beztrosko radośnie
zbyteczne stają się pytania
Marzysz o przyszłości flirtujesz z wiosną
do wszystkich szczelin
wdziera sie Maj
ale - gdy los cię doświadczy
stanie na twojej drodze coś co
odbierze ci radość życia
zaczynasz rozpamiętywać
rodzą się pytania na które w zasadzie
nie ma odpowiedzi
Dlaczego ja
Boże dlaczego mnie na cierpienie skazałeś
Jakby w pytaniu szukasz usprawiedliwienia
Dlaczego mnie to spotkało
Ciągle szukasz odpowiedzi w pytaniu
Dlaczego
Jakbyś chciał zrzucić ciężar
który cię przytłacza
vladys, 23 march 2014
Organy są częścią wymienną
ROZUMU
nie da się przeszczepić
Gdyby można było amputować
SERCE
nieczułe jak głaz
wyzute z miłości
uniewrażliwione
na krzywdę na ból
Gdyby można było
amputować
UMYSŁ
podejmujący niehumanitarne decyzje
Gdyby na ich miejsce
adoptować
MIŁOŚĆ
CZUŁOŚĆ
WRAŻLIWOŚĆ
Swiat byłby piękniejszy
I oczy bez łez
vladys, 27 march 2014
Tylko zapach perfum zachowa woń
Wiatr potarga włosy przerzedzone
Na dnie serca tęsknota ukryta
O miłości nikt wiedzieć nie może
Spontaniczna niejawna prawdziwa
To dwa serca są w ciało wtopione
W jednym rytmie uderzają dusze
Jak dźwięki szarpane w muzyce
Jeden oddech ich echa odbicie
Tak złączeni uczuciem jak posąg
Wspomnień pień tylko wiatr kołysze
Rozłączeni i wtopieni w ciszę
vladys, 6 april 2014
dłoń w dłoni
płoną uczucia
trzynaście lat
przeszło przez drzwi
śpiący telefon
Ona czeka
tuląc w ramionach
Owoc miłości
wyciągnięte rączki
słowo tatuś
ściskało jej krtań
nie wrócił
w ramionach kochanki
zagłuszał płacz dziecka
dźwięk telefonu
cisza
po chwili wyznanie
„nie czekaj
nigdy cię nie kochałem”
zabolało
forma też
vladys, 28 march 2014
zjawiła sie z nikąd
tak po prostu przyszła
była w wielkim transie
odeszła
przyszła
nigdy nie wiadomo
czy jest
czy też była
ona na przekór trwa
istnieje i zbliża
któregoś dnia
odrzucamy ją
a ona tkwi
wzbraniamy się przed nią
mówimy głośno
NIE
a oczy
w jednym rytmie
TAK
zapytaj miłości czy
jeszcze poczeka w zakątku
i weźmie w ramiona
niezdecydowanie
połączy trzepot rzęs
i tak już zostanie
vladys, 30 march 2014
OBRĄCZEK BLASK
Życie jak
migotanie gwiazd
błysk w oku
MIŁOŚĆ
pojawia sie z nikąd
przychodzi nagle
niespodzianie
NIE
nie przychodzi
wnika w duszę
w sercach rządzi
MAJ
troski odchodzą na drugi plan
szczęście zatacza krąg
wieniec spleciony z rąk
OBRĄCZEK BLASK
delikatnie chroniony przez życie
uważaj
nie wypuść z rąk
tonuj ciepło by
UCZUCIE
nie stopniało jak
skrzydła IKARA
wiara miłość nadzieja
niech nie opuszcza
niech tkwi
na życia długie dni
vladys, 15 march 2014
operlone oczy
szukają klawiszy
spracowane poduszki
wystukują
znany numer
serce bije coraz mocniej
po drugiej stronie
ktoś czeka
i my
czekamy
aż
operlone oczy
vladys, 17 february 2014
róże pożegnalne
zasuszę
zatrzymam czas
dobry czas
nikt juz nie stanie
w moich drzwiach
z pytaniem
w czym mogę pomóc
bezinteresownie
tak po prostu
jak ty
vladys, 18 february 2014
młodość
świat należał do ciebie
nie miałeś czasu
dla nikogo
ciągle zagoniony
nie dostrzegałeś
ludzi
potrzebujących pomocy
czas
nie stał w miejscu
teraz
zmięty wiekiem
bez rodziny
niepotrzebny nikomu
w zamyśleniu trwasz
czekasz
na
odruch życzliwości
ludzi zapracowanych
jak
Ty kiedyś
vladys, 25 march 2014
weź mnie w ramiona ukochany
na skrawku wirtualnego okna
przybliż do siebie na odległość
na jaką pozwalają drgania fal
pomóż przetrwać tę samotność
te chwile co dzielą nas
odległość co czas
przemierza
bezsenne noce
tęsknoty dnie
mój jedyny
do końca dni
vladys, 7 november 2016
Niejedna jesień w życiu
minęła niezauważona
ta jakaś inna
liscie pod nogi z szelestem ściele
wicher kołysze drzewa
gałęzie witki opusciły
ptak rzadziej śpiewa
okno częściej płacze
samotny człowiek z parasolem
zgięty jak jesienne drzewo
gwiżdże na wszystko
walc jesiennej emerytury trwa
Wladyslawa Gozdera
vladys, 25 february 2014
Kochanie
jesteś jak zaćmienie słońca
jesteś wonią płatków kwiecia
jesteś pyłkiem uskrzydlonych
jesteś rosą traw zielonych
jesteś jako me kochanie
jesteś mego serca graniem
jesteś szumem liści w gaju
jesteś krą lodu w ruczaju
jesteś burzą z piorunami
jesteś wichrem nad wichrami
jesteś drew żarem ogniska
jesteś dla mnie bardzo bliska
jesteś całusa muśnięciem
jesteś po prostu jesteś
vladys, 2 april 2014
TRWAŁY ŚLAD
Wstrząsnęła światem wieść straszliwa
Zgasł Promień radości nadziei
Żar ojcowskiego ogniska
Jan Paweł II
Całemu światu niósł pocieszenie
Tam gdzie są wojny i jest cierpienie
Gdzie nie ma pracy i głód zagląda
Gdzie słaby człowiek wsparcia żąda
Nieść pomoc innym Jego Orędzie
Trwałym przykładem zawsze i wszędzie
Ojciec Święty pozostanie nam
Na zawsze żywy w naszych pamięciach
W tomach poezji w literaturze
Już nie napisze następnych strof
Lata bez niego to czas pustych kart
Jakby smog czarny przysłonił nam świat
Zasnęło Jego utrudzone ciało
Zaszczytnym jest co po nim zostało
vladys, 30 march 2014
Wyrzeźbię cię mała istoto
stworzę w myślach w czynach
ty moja i tylko moja
ukształtuję cię na własny wzór
i podobieństwo moje
według moich
niespełnionych marzeń
SPEŁNISZ JE
Czy się to uda
Może ty okoniem staniesz
powiesz
NIE
CO WTEDY
Czy spełnią sie moje marzenia
o doskonałości jednostki
przynależnej do świata
ziemskiej współczesności
TYLKO MOJA
już
NIE MOJA
Ukształtowana przez środowiska
na TAK i NIE
staniesz gotowa do własnej drogi
czy spełnią się twoje marzenia
MOŻE
vladys, 2 april 2014
9 rocznica śmierci Jana Pawła II
Janie Pawle Drugi
Fiołki kaczeńce cała gama kwiecia
Gdy odszedłeś
One jeszcze spały
Kiedy się otworzą ze snu zimowego
Na pewno zapłaczą
Łzami rosy nocnej
Gdy usłyszą z wieży Mariackiej
Nie hejnał lecz pieśń żałobną "Łzy Matki"
Wszystko Cię żegna nasz Ojcze kochany
Strumyki szumiące i góry wysokie
I za horyzontem zachodzące słońce
I zieleń soczysta i owadów zgraja
I wszystko co wiosna w kolory przystraja
W tak ważnym momencie gdy życie się budzi
Ty nas pożegnałeś
Niczego nie będzie tak jak dotąd było
Z Twym ostatnim tchnieniem wszystko się
skończyło
Tę nić raz zerwaną będziemy łączyli
I poprzez modlitwę z Tobą jednoczyli
vladys, 4 february 2017
Wiele poszarpanych serc
malutką rączką nakreślone
Chociaż jest jedno
na dwa jest dzielone
Małe serduszko
a tak dużo mieści
do niego docierają
różnej mowy treści
Ono kocha
chce być kochane
a nie przez kochanych
ciągle rozrywane
Dzisiaj tu - jutro tam- gdzie
ja wreszcie swój dom mam
Wladyslawa Gozdera
(wiersz na podstawie rysunku sześciolatka)
vladys, 10 april 2014
Katyń 1940
Smoleńsk 10.Kwiecień 2010
Poległym i Tragicznie Zmarłym
Delegacja chciała złożyć poległym Hołd
Zwrócić Oczy Całego Świata na Katyń
Zginęli
Powrócił bumerang tamtych dni
W winnym wymiarze wielka strata
Tragiczne chwile pochłonęły
Inteligencji Polskiej Kwiat
Nie zginie pamięć o Katyniu
Smoleńsk uchylił drzwi historii
A Świat usłyszał głos poległych
I odgłos grających w czaszkach kul
Smoleńskie lasy przytuliły
W ziemię wdeptane krople krwi
Wiatr w liściach zagrał pieśń żałobną
Ślady zostawiły słone łzy
vladys, 10 march 2014
czujesz
jak pachnie świat dookoła
to wiosna magiczna
wszystko budzi do życia
wiosno
kocham cię za jasne słońce
za wychodzące spod śniegu przebiśniegi
za rozkwiecone parki i ogrody
widzisz
eden wyrasta na ziemi
gdzieś tam pełznie gad
owady trzepocą skrzydłami
echo niesie trele ptaków
nozdża drażni wiatr
vladys, 25 february 2014
parę niepotrzebnych słów
słów ulotnych
jak życie
zatrzymany w kadrze obraz
cisza
uciekł cenny czas
...
nie wszystko skończone
wracają wspomnienia
przyjaźń
na dnie serca
drzemie
nie odeszła
czeka
na
przebudzenie
vladys, 19 february 2014
Życie jest ulotne
jak pyłek motyla
jak rosa poranna
jak biały płaszcz mgły
jak obłok na niebie
jak nowum księżyca
jak wiosna i lato
jak jesień i zima
jak ogród różany
jak koloryt tęczy
jak zorza wschodząca
i jak zachód słońca
Życie jest pracą
Życie jest modlitwą
Życie jest miłością
Życie jest przemijaniem
Życie jest gonitwą z czasem
Władysława Gozdera
vladys, 2 april 2014
9 rocznica śmierci Jana Pawła II
Życie wiatrem smagane
deszczem zmywane nadzieje
noce z porankiem żegnane
dnieje
Dzień po dniu poskładany
jak puzle w obraz złożone
Dzieło żywota
skończone
Księga życia zamknięta
Karty złożone przez wiatr
w uszy nuta wsunięta
echo Tatr
W źródle zawarta wiara
wytryska wciąż na nowo
pełna miłości czara
Twoje Słowo
Ojcze afirmację życia
pozostawiłeś nam
oby sens słów pozostał ten sam
vladys, 20 august 2016
Marzenia
Marzyć jest piękną sprawą
błądzić to ludzka rzecz
w życiu wiele się dzieje
więc łudźmy swe nadzieje
życie płata nam figle
są wzloty i upadki
spiętrzone myśli jak fale
rozpłyną się ukradkiem
pozostaną wspommnienia
ślad braterskiej przyjaźni
czy więcej nam potrzeba
prócz powietrza i chleba
Wladyslawa Gozdera
Krynica 2013
vladys, 14 january 2019
Znów powiało grozą!
Z dnia na dzień słyszy się i czyta
Ktoś na kimś zemścił się
Wykonał samosąd
Ktoś padł ofiarą
Pobicia, grabieży, gwałtu, mordu
Coraz częściej jesteśmy świadkami
Brutalnych scen życia
Patrz! O tam!
Okryte kirem mogiły
Dowód bezwzględności
Przestępców plon
Gdzie ból
Tam cierpienie...
Gdzie ślady znaczy trup
Tam łzy rozpaczy
Tam twój, moj brat
Ofiarą zuchwalstwa padł
Dziś On,jutro Ty, a może ja
Każdy z nas
Może być ofiarą aktu przemocy
Niech ból po stracie bliskich
Nie dzieli nas a jednoczy
ŚMIERĆ RZUCA NAM WYZWANIE
Nie stójmy biernie
Bo nagli czas !
Do wychowania
Jednostek, Mas!
Wladyslawa gozdera
vladys, 16 january 2019
Tysiące ludzi na ulicach
CICHY MARSZ
Idą w skupieniu i zamyśleniu
Jeden obok drugiego w milczeniu
Złączeni w proteście przeciw
PRZEMOCY
Nienawiści, mściwości, zuchwałości
Obojętności, wszelkiemu złu
Na scenie życia prym wiedzie
Miara siły w bicepsach
Nie logika, nie szacunek dla innych
tylko przemoc zwycięża
Przemoc brutalna, zuchwała, chamska, zła
Margines życia
Cyniczne "ja"
Przemoc w miejscu pracy
Przemoc w rodzinie
W szkole wśród dzieci
Na ulicy w parku
Pod osłoną nocy i w dzień gdy słońce świeci
Jak zatrzymać tę plagę, która nas ogarnia?
Jakiego użyc sposobu?
Ja,Ty,Każdy z nas... niech jednoczy się
W MARSZU MILCZENIA
Niech woła!
Precz z przemocą!
Przeciwstawiajmy się pysze
Walczmy z obojętnością
Tylko razem stawimy jej czoła
Uczciwość, szczerość
Cierpliwość, współczucie
Odkryjemy na nowo słowa
Władysława Gozdera
vladys, 11 march 2019
Jak płomień świecy drży na wietrze
Gaśnie opada to się wznosi
Jak migotanie nasze życie
W rejestrze wzloty i upadki
Jak kwiat rozkwita pełnią barwy
Rrozpyla mgłę zapachów
Jak wiosną polskie ogrody
Pełne są tulipanów
Jak tuli Pan w poduszce
Swoje Tam i Teraz
Jak cykają świerszcze
Proszę wspomnieć nieraz
Wladyslawa Gozdera
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga