19 february 2014
Sen.
Był pewien człowiek.
Co całkiem ochoczo.
Jadał wieczorami.
A nawet nocą.
Przez cały dzień nie jadł.
Pijał tylko kawę.
Lecz gdy zmierzch zapadał.
Wyciągał zastawę.
Piekł i gotował,
Odcedzał i smażył.
W szklaneczce odmierzył,
Na wadze odważył.
Zajrzał do lodówki ,
Sprawdził w piekarniku.
Próbował z łyżeczek.
Smakował z talerzyków.
Aż którejś to nocy.
Kiedy był zmęczony.
Zasnął w kuchni przy stole.
Solidnie najedzony.
I tak mu się śniło,
Że jest panem na zamku.
Więc rozkazał podać,
Obiad z sześciu garnków.
Pierwsze danie przyniosła
Kuchareczka śmigła.
Tak się na nią zapatrzył,
Że zupa wystygła
Druga niosła ziemniaki.
Miała pieprzyk mały.
I to w takim miejscu,
Że całkiem zdębiały.
Trzecia przyszła w fartuszku.
Samym. Oczywiste
Że zanim się spostrzegł.
Zimne było pieczyste.
Czwarta niosła z kurczaka
To, co najsmaczniejsze.
Nie spróbował z kurczaka.
Jej były ładniejsze.
Co mu piąta podała,
Nie zdążył zobaczyć.
Tak mu podawała,
Że się w niej rozsmaczył.
Szósta miała deser.
Ciasto, sernik, kawę.
Ciśnienie skoczyło,
Choć nie pił jej nawet.
Gdy się zbudził, powiedział.
Słowa jego zważcie.
-"Gdzie jest sześć kucharek,
tam cycków dwanaście."
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik