2 july 2012
Tęsknota parasola
I znów dzień przychodzi tobie całkiem smutny
w szarościach i słocie zmoczony stopiony
ja kolorowe rozkładam znów ramiona
nad tobą nad tobą rozochocony
być może to trudna dla innych jest sprawa
z zziębniętymi dłońmi i głową bez nieba
przetaczać się w słocie w kałużach w szarości
wszak mówisz że trzeba że trzeba tak trzeba
a dla mnie ten dzień jest radosny szczęśliwy
choć promień słoneczny mnie wcale nie tuli
weselę się barwą tęczową pod chmurą
weselę się w dzień wszak dla ciebie ponury
ramiona na wietrze falują barwami
ty trzymasz kurczowo parasola przystań
ach słoty te słoty już będą za nami
odłożysz mnie znowu podcinając skrzydła
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
1705wiesiek
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma