30 january 2013
profanum
Withkacemu
przemierzyłam drogi pełne pinezek
wbijając okruszyny skał
w podbrzusze ból nie musi promieniować
od wewnątrz
rozpoznaję posągi
siedzą przy stole obok papierowych kubków
wyżłobiłam cztery kreski - pomnożone
przez pięć określą moment przejścia
na styku dłoni i szyby miasto stygnie
ostatni spóźnialscy pod neonami
udają odurzonych życiem
a oczy kłamią
pierścionek porzucony
w śniegu widziałam gwiazdę
spadła za późno o kilka potknięć
stalówek wpisujących dedykacje
pod podobnie pękniętym epilogiem
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma