11 june 2012
11 june 2012, monday ( Przy wieczornej lampce amirani cz. I )
w huku niechcianych błyskawic
otwiera się prywatne niebo
jutrzejsze tak lub nie
słowo ostateczne
i uśmiech roztopiony pocałunkiem
chcę by na dworzec
jutro o trzynastej czterdzieści pięć
nie spadały z nieba słodkie krople
i tak do piątku
przecież nie proszę o wiele
na górze Synaj zgubiłam okulary
- nigdy nie nauczyłam się pisać listu
który zostanie przeczytany i rozpatrzony
chociaż raz
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma