Anna Maria Magdalena, 5 november 2022
Bywa, że czarnej zasłony blask
bije po oczach aż strach!
iluzją życia, czas spędzony z powiek
złym sen spowija oszalałe serca pokrywy
gdy człowiek człowiekowi obcym jest na skraju.
Być, nie być?
Śmiech na sali brzmi dumnie
dudni w uszach jak grosz w studni
bywa..
zmęczenie materii boli
i myśli zbyt szybko koi
zanim poczują znaczenie, różnicę pomiędzy śmiercią a życiem
Swoim życiem...!
Anna Maria Magdalena, 29 january 2022
Gdy przyjdziesz po mnie
zostaw cząstek kilka
na poduszce syna córki
by pamiętały bez żalu
to nie tak,
że nie kocham
że chce odejść
że zostawiam.
Gdy będzie już cicho
ucichną płacze i żale
wspomną może chwilę
że byłam
że kocham
że trwam wokół w powietrzu i sercu tych co chcą pamiętać
Anna Maria Magdalena, 29 january 2022
Z tym białym śniegiem spadła dziś
naga i czysta prawda, której nie słychać było lata
stała się tak głośna, że już nie potrafię ignorować
wylewa z siebie wszystko jak pęknięta szklanka
i nie wiem czy dobrze to czy źle ale czuję więcej i mocniej
tak wiem żyłam w niewiedzy jakim jestem człowiekiem
już nie mają znaczenie te chwile małostkowego szczęścia.
Anna Maria Magdalena, 28 january 2022
Nie będzie miło ani pięknie
gdzieś pomiędzy pustką i bólem
siedzi sama ,samotna odarta ze wstydu.
Wieki minęły odkąd płakała, czuła wstyd.
Było idealnie,zrobiło się niezręcznie źle
jedyne co cieszyło to żal który jeszcze potrafił rozgrzać tętnice
to mokre palące to chyba łzy.
Tyle lat w ułudzie,gdzie dzień był zbyt krótki
a noc zbyt szybko biegła do wschodu
teraz są tak długie aż bolą stopy i serce.
Oczy nie znają radości postrzegania, lepiej byłoby stracić czucie.
Anna Maria Magdalena, 18 january 2022
Czasem czuję, że ja to nie ja
od dawna myśli i uczucia to jakaś farsa
i chyba nic nie jest w stanie
poukładać zdarzeń tak by miały jakiś sens
czasem myślę co by było gdyby...
a może lepiej milczeć i myśleć ciszej też
to nie takie oczywiste,że ja to nadal ja
paradoksalnie uśmiecham się gdy oczy pełne łez
została tylko garstka liter i jak w sudoku brak im sensu
wbrew wszystkiemu co kiedyś miało
szukam w czarnej dziurze bez początku i końca
trwam nadal w zawieszeniu
i trochę tu
i trochę tam
rozdarta jak czerstwa bułka z wydartym środkiem.
Anna Maria Magdalena, 18 january 2022
Brak mi sił i tchu też brak
codziennie gonię by znałeś ciszy skrawek
codziennie ginie kawałek mnie
niezauważalnie ważny choć niedostrzegalny
i nawet gdy wyciągasz dłoń już nie widzę jej
a serce już nie to samo gdy ból nadal tam jest.
Anna Maria Magdalena, 16 january 2022
Czasem się boję,
że ta moja szczerość mnie zgubi
myślę czuję mówię
i nie da się od słyszeć już raz wypowiedzianych słów
co ma znaczenie a co może mniej , gdy burza w mózgu dmie
Bóg łaskawy jest i wyrozumiały a łaska codziennie omija mnie
czy jako dobry człowiek nie będę tłumić żalu i do piekła trafię.
Jeszcze zanim słońce rosprostuje promyki moje usta zamilkną
cicho już i głucho , nie bez przyczyny głuchoniemych śmiech mnie otuli, jedno spojrzenie, gest jeden by zmienić nic nie znaczące dźwięki w mająca sens piosenkę cieszy.
Tylko Twoje słowa zapamiętam i te nie wypowiedziane pozostaną ze mną, cicho już i błogo a szczerość odchodzi by nowym słowom dać się narodzić.
Anna Maria Magdalena, 20 december 2021
Wyobraź sobie, że stroisz na szczycie
wiatr, łzy uniesienia
stoisz i patrzysz w tą odchodzącą pustkę
Zazdrości Ci
aj, zazdrość taka dumna, złudna aż obłudna
czujesz jej szpon na karku, myślisz..
pragnie potępienia, ale dziś?
nie,
dopiero jutro gdy na poduszce zamiast włosów widzi ślinę.
Anna Maria Magdalena, 15 december 2021
Przetrwać w świecie bez Twoich wybryków
trudno będzie oj trudno
codziennie mniej Ciebie a więcej mnie
milczy ulica gdy podzielasz mój ból
w krzyku , w ciszy trwa wojna dusz
i nawet przez łzy wyrywa się głupi uśmiech
odchodzą troski, odchodzi lęk
wystarczy że jest chwila i trwa
wbrew regułom i wbrew wszystkim.
Anna Maria Magdalena, 15 december 2021
Gdy słowa zawiszą ostatnie liter sznury
a umysł pomyśli nim puści na świat bzury
dotyk zły, dobry, obruci w popiół duszę
wyrwą z serca ostatnią nutę.
Tańcz głupi, ach tańcz
tu i teraz bez wad i mądrych słów
jak nagi posąg bezmyślnie szczery aż boli
obnażaj duszę, niech przemówi.
Anna Maria Magdalena, 9 december 2021
Minęło już lat wiele
nic się nie zmienia na lepsze
te same powody do zwady , do zgody już mniej
im więcej dni mija tym mniej łączy przy nocy
wieje chłodem aż ręce drżą a resztki rozsądku kulejąc odchodzą
Mówią tam dom gdzie serce
gdzie mój dom? gdzie serce?
bo chyba nie w budzie startego psa
tylko on z wiekiem kocha bardziej, mocniej
nie gryzie ręki która go karmi ,nie to co ludzie.
Anna Maria Magdalena, 2 december 2021
Dzień za dniem wygląda tak samo
tylko księżyc zmienia kształt
te same troski i rozmyślania
zdają się być nie do zniesienia
bywa, że ból jest jednym który nie odchodzi
bywa, że sny są tak namacalne jak poduszka
To one zostają bo wszystko inne odchodzi
w tłumie codziennego życia
Sama ze sobą toczę wojnę o poduszkę.
Anna Maria Magdalena, 10 november 2021
Nie mam już nic
uczucie pustki bywa głośne
echo niesie żal i poczucie bezsilności
to wszystko zdaje się być niczym
Inni mają gorzej - myślę.
Czarno / białe - obłoki
suną niezważając na przeszkody
raz niebo, raz piekło
nie potrafię się zatrzymać a jednak
pół na pół tu i tu, jestem, trwam- w zawieszeniu.
Anna Maria Magdalena, 24 september 2021
Czasem
Zaglądam pod leżący kamień
nie ma tam nic co by mogło zrozumieć tą ciszę
takie oczywiste załamanie głosu/śmiech przez łzy
codziennie widzę jak płoną Ci źrenice i czuję ich żar
wypala dziurę w sercu aż żal tych straconych lat.
Zawsze
Szukam czterolistnej koniczyny na szczęście
wszystkie mają trzy lub mniej żadna cztery
nawet jawa nie zdaje się być już snem kiedy dotyk boli
jak by obce dłonie bo nie Twoje i nie moje
to On jest i będzie bo Ja i Ty to nie My.
Anna Maria Magdalena, 20 september 2021
To nie tak
Czuję dziwny niepokój
uciska w mostku aż boli
myśli tak szybko płyną
nie nadążam z ich interpretacją
takie nierealne
trudno to poukładać
kiedy mówisz, słucham, wzdycham, milczę
sen, ach mój sen bezcenny
boleśnie piękny.
To nie tak...
Czuję że cały świat stoi w miejscu
ja się cofam
do końca od początku i w środku
trzęsą się ręce gdy dotyk zwala z nóg
wszystko jest nie tak jak powinno
uczucia wyrywają duszę,
jest na lewej stronie
To było jak słońce gdy uśmiech sam się malował
słuchając upadającej rzęsy, milczę...
Anna Maria Magdalena, 25 july 2021
Od środka
jakaś dziwna niepewność
od środka
targa myślami aż boli
od środka
brak sił by walczyć do końca...
Na zewnątrz
ból, krew i łzy
nie ważne moje troski
nie ważne łzy i ból
tym bardziej nie ważna krw
co się wylewa z popękanego serca.
Anna Maria Magdalena, 17 february 2021
Wpatrujesz się w sufit szpitalny, nie możesz nawet wstać
bezsilność paraliżuje również i mnie
nie mogę przy Tobie być mój bracie
jak Ty przez lata wspierałeś mnie
zostaje tylko czekać na esms
Czy lepiej, czy źle?
Żyłeś intensywnie
nie czekałeś aż świat się zatrzyma
do przodu szedłeś aż brakowało tchu
Ty sam na tej sali a mi pozostaje myśl
że szybko wrócisz zdrów i zaśpiewamy...
Chce znów ze śmiechu płakać z Tobą, nie martwić się już.
Anna Maria Magdalena, 14 october 2020
Cały mój świat
kręci się wokół zepsutego zegara
tyka bez opamiętania
tik tak na wspak kat kit
coś rwie za serce aż brak tchu
do góry i na dół trzęsie głową
i kiedy już zenitu dotknąć mam
stop!
zatrzymał się czas i opadam na dno diurawej rzeczywistości.
Anna Maria Magdalena, 29 june 2020
Z każdym oddechem
czuć powiew resztek rozsądku
Pięknie rano było
świeżo i miło
nawt światło tak nie biło po oczach
Znika ostatnia kropla rosy
spływa z policzka ostatnia łza
i wsztko nagle odchodzi kiedy uśmiech maluję pejzaże na twarzy
Anna Maria Magdalena, 26 june 2020
To przykre
gdy nie taki obiad
nie taka Ja
To przykre
gdy nie takie słowa
nie taka Ja
Wszystko wszędzie idzie na opak
wszystko wszędzie nie takie jest
jak by chciał Pan Domu co myślał że Bogiem jest
Nie raz nie dawa
dawać nie brać
próbować naprawić dobre dni
Za dużo soli
nie taki ser
za mało cukru
Czepia się jak rzep psiej d....
Anna Maria Magdalena, 23 june 2020
Nie zadzwonię dziś
twój numer jest nie aktywny
zamiast ulubionego piwa
zaniosę kwiaty na grób
powspominam i zapłaczę znów
zostały wspomnienia i ból
że Ciebie już z nie ma tu.
Anna Maria Magdalena, 23 june 2020
Długa noc przedemna
ranek będzie zbyt krótki
południa mogę nie chcieć znać...
Teraz myślę inaczej
bardziej czuje niż chcę
słowa dziwnie same idą...
Łapie luki w czasie by wdusić STOP
Anna Maria Magdalena, 23 june 2020
Są dni które zabijam
tv buczy jak opętany
chwile zdają się być wiecznością
nawt psy mają ostatnie słowo
a kot omija kolana
są dni które ożywią tylko łzy
serce trzepoce jak skrzydełka motyla
dzień skłania się do nocy
uśmiechnięte usta łapią tęczę
jest żar i chęć bycia sobą.
Anna Maria Magdalena, 27 may 2020
Bez zapowiedzi
tak nagle i hucznie aż ziemia zadrżała
cała złość z nieba spadła
Biało i zimno
biły na potęgę nie zapominając o niczym
byle by spaść gdziekolwiek
Nagła ciemność...
żar...
ciekawość...
Anna Maria Magdalena, 26 may 2020
W słońcu w deszczu
trwasz przy mnie Mamo
w uśmiechu i płaczu
jesteś tuż obok
w szczęściu i rozpaczy
dobrych słów nie szczędzisz
Nie idealne dziecię kochasz jak potrafisz najlepiej.
Anna Maria Magdalena, 26 may 2020
Zachłannie wpatruje się
w obraz ludzkich nadziei
szeleszczą pragnienia
popiskują słowa
podstępna rutyna mąci
gdzie tylko można wciska się strach
wątła granica pomiędzy szaleństwem a prawdą
mówili,, nadzieja matka głupich i jak każda swoje dzieci kocha.,,
Anna Maria Magdalena, 25 may 2020
W garści zaciśnięte
w pół umarły biały
ledwie trzepocący
tu i teraz
w jednej chwili umiera.
W myślach woła
żyć nie umierać
leniwie łapie resztki powietrza
tu i teraz
w jednej chwili umiera.
Silą rzeczy walka o życie staje się bezcelowa gdy przeciwnik jest większy silniejszy, pozostaje tylko odejść z godnością.
Anna Maria Magdalena, 13 april 2020
Nie czuję
że Ja to Ja
lustro to same
odbicie jednak inne
tyle minęło minut jak kropli łez
każdy grymas zdaje być się inny i bardziej bolesny
nie wiem czy to wiek czy może lęk przed nie okiełznaną
starością bezpowrotnie utraconej chęci życia gdy wszystko odchodzi
Anna Maria Magdalena, 25 march 2020
Korony z głów spadają
sami sobie tylko...
lęki stęki nic nie dają
ludzie i zwierzęta
na głowę dostają
czasy ubustwa i nędzy nadciągają
drożdże ryżem popychają
byle wózki pełne przy kasie klękają
teraz inne bajki dzieciom opowiada babcia
lekcje e_nauczyciele wykładają,.
Anna Maria Magdalena, 10 march 2020
Zanim świat całkiem oszaleje
i ludzie pozamykają wszystkie drzwi
kupię czekoladę póki jest jeszcze dostępna
bananów kiść i ryż
możliwe że wrócą czasy
godzin policyjnych i żywności na kartki
mydło za miliony a cytrysy na święta
taka rzeczywistość wręcz mnie lęka.
Anna Maria Magdalena, 9 march 2020
Dzień taki jak ten
wspominam garścią liter
schowane na czarną godzinę
łapczywie wchłaniam ich treść
czkawką mi idą z zachłanności
kiedy nie nadążam czytać
do bólu do łez
do euforycznej eksplozji
dopiero gdy dotrwam do końca
czuję że żyje
czuję że serce mocniej bije.
Anna Maria Magdalena, 6 march 2020
Ciemno
nie noc ale już nie dzień
cicho
nie głucho ale nie głośno
jest gdzieś pomiędzy
zawieszona tu życie tam śmierć
jeszcze czuć oddech płytki
próbuje krzyczeć, nie słychać...
sen pukać zaczyna do zmęczonych oczu
powieki walczą z nim, nie widać
myśli układają się w całość
żyje!
dla czego..
nie słychać?
nie widać?
nie czuć?
przecież oddycham a oni już kwiaty kładą
pieśni żałobne układają
dla kogo?
dla mnie?
Anna Maria Magdalena, 5 march 2020
Nosi adrenalina
myśli
słowa
aż boli głowa
gotują się w środku
wyrwać próbują
resztki zdrowego rozsądku
te jęki i lęki
drapią w gardle
czekam kiedy eksplozja
widzę
choć nie chce
i nie wiem czy nie oślepnę
czysto szklane oczy
twarde skaliste serce
trzyma duszę w rydzach
myślę i czuję choć nie chcę...
Anna Maria Magdalena, 5 march 2020
Wodzi za nos
leniwie otwiera uśpione życia
wiją się jak węże w ukropie
pachnieć jeszcze za wcześnie
gdyby tak puściła wodze fantazji
pozwoliła rozwinąć skrzydła
może snem niespokojnym spała
teraz odsypia...
Anna Maria Magdalena, 3 march 2020
Nie umiem sobie wyobrazić
ile tu moich liter pozlepianych w kolebki
myśli co z głowy raz po raz wypływały
czasem w nich tonę nawt gdy suchość w gardle
na jednym oddechu pisze bezmyślnie.
To moje sekundy mijającego życia
to moje minuty płynących łez
to moje godziny bezsennych nocy
to moje miesiące cierpienia i miłości
to moje lata pogoni za idealnie poukładanymi literami.
Nie umiem sobie wyobrazić życia bez liter
śmiechu do łez aż bolą policzki gdy dostrzegam swoją niedojrzałość
Anna Maria Magdalena, 2 march 2020
Zgrzeszyłam dziś
myślę sobie, że przecież nie muszę być tu i teraz
i dlaczego mam myśleć za Ciebie
Ty nie Ja
Ja nie Ty
Myślę więc zamknę te skrzypiące drzwi tego świata
dlaczego by nie?
Kusi...
Ach kusi ta cisza i spokój
szeleszczą tylko Moje pragnienia
czekoladki i kieliszek wiekowego wina
bo ze mnie już nie taka młoda dziewczyna...
Anna Maria Magdalena, 14 february 2020
Z dnia na dzień
bez upszedzenia,
że to ostatnia rozmowa
o wszystkim i o niczym
nie ma już śmiechu
z kiczowatego kawału.
Z dnia na dzień
światło radości zgasło
oczy wypala ból
gardło zdarte do krwi
w sercu jak by pusto
dusza się wyrywa za Tobą.
Śniłam dziś o Tobie Tato
Byleś przy mnie
rozmowy niczym lawiny leciały...
O wszystkim i o niczym
aż oczy się ŚMIAŁY.
Śniłam dziś o Tobie Tato
może nie byłeś ideałem, lecz...
gdy potrzebowałam Ojca byłeś min
gdy potrzebowałam przyjaciela byłeś nim
teraz zostaje sama i sen o Tobie.
Anna Maria Magdalena, 13 february 2020
Wpatrzony
w odbicie swoich wielu twarzy
raz po raz odwraca głowę
czego szukasz?
Swojej lepszej połowy!
Anna Maria Magdalena, 13 february 2020
Wyrywają się
Z myśli pozornie prostych
poplątane słowa i frazy
bać się czy też nie?
Widzę gdzieś daleko
tam nie sięga moja ręka
Widzę lustra czystej wody
odbicia żyją swoim rytmem
Widzę Ciebie, jesteś blisko
oddech skupiasz nad modlitwą.
Nie dla mnie modły naiwne
Nie dla mnie Ty!
Anna Maria Magdalena, 13 february 2020
Dni
Tygodnie
Miesiące
Lata
Bez odwracania wzroku
bezmyślnie przed siebie
brnę we własnym blocie
Bolą powroty
biedna dusza rozbita
bramy piekieł ukradły jej żar
Balansując gdzieś pomiędzy
biją się myśli dawniej odrzucone
bije bardziej mocniej serce wyciągnięte z szuflady
Więc jestem przyjmuje ten ból który do mnie należy
Więc płoną myśli i słowa by serce mogło bić odnowa.
Anna Maria Magdalena, 27 january 2017
W innych epokach
matki dzieci chowały
nie było dostatku
bieda czasem pukała
do drzwi zabitych dechami.
Nowa era
pędzi niezłomna
smartfony i tablety
rządzą bez opamiętania
nie może zabraknąć internetu.
Krzyk
zgrzytanie zębów
ból jak by kończył się świat
zerwano połączenie jesteś offline
pękła ostatnia nić porozumienia.
Anna Maria Magdalena, 24 january 2017
Wracam
ciepło i zimno
na sercu obolałym
kiedy nie było liter
ja tam gdzieś daleko
zalana łzami trwogi życia
kruche i popękane dygoczą
z tęsknoty do ciepła pięknie poukładanych
liter.
Anna Maria Magdalena, 12 july 2014
niosę już kilka
zaciśnięte w ustach
żal
łzy
potępienie
nie myśl że
jestem jak dawniej
w tłumie samotna
moczę nogi w kałużach
potępionych dusz...
Anna Maria Magdalena, 25 may 2014
sama z tym szczęściem
wśród mebli płaczę
niema z kim się podzielić
noc zbyt milcząca
Anna Maria Magdalena, 28 december 2013
śniłam o polanach
w kwiatach zatopionych
na zielonej trawie
klękam
ku niebu myśli skłaniam
do słońca i ziemi moje modlitwy
nie pozwólcie ludziom zniszczyć tej doliny
Anna Maria Magdalena, 18 december 2013
brakuje czasu
na życie
czytam stare pamiętniki
wspomnień z dzieciństwa
nikt nie odbierze
Anna Maria Magdalena, 17 december 2013
łzy
złudne nadzieje
pokładam w twoje rozdygotane ręce
serce
na jawie sny
pokładam w twoje rozdygotane ręce
ciało
stęsknioną dusze
pokładam w twoje rozdygotane ręce
Anna Maria Magdalena, 26 november 2013
czym są
kiedy na sinych kolanach
podpieram świat
czym są
kiedy brakuje sił
zawalił się domek z kart
Anna Maria Magdalena, 25 october 2013
maszeruj
równo i rytmicznie
kiedy z nieba grzmoty
nie chowaj głowy w piasek
możesz trafić na minę
bum........
Anna Maria Magdalena, 23 october 2013
strach
po latach pieluchy?
nie dam rady
szczęście
chłopiec czy dziewczynka?
to wielka miłość
płacz
dla czego ja?
zaciskam zęby i idę dalej
sama...
Anna Maria Magdalena, 23 october 2013
Lubię kiedy głaszczesz
przemokniętą od łez buzię
lewą ręką pomiędzy dwie góry
płacz już nieważny
jesteś
i ja wracam.
Anna Maria Magdalena, 24 july 2013
spadając
rozpaliła pół nieba
rozjaśniła ciemność blaskiem
w sukni złotem wyszywanej
ostatnim tańcem zeszła na ziemię
uśmiecham się
jedno życzenie wrzucam do kieszeni w podszewce ukrytej
nie dla każdego dostrzegalne ukryte wysoko piękno
Anna Maria Magdalena, 12 july 2013
Gościem twoim
tylko w nocy
dniem, cieniem
wołaniem- pomocy
wiatrem w duszne noce
kroplą wody w suszy
dla ciebie idę drogą ciernistą, na wybojach potykam się, ażeby podnosząc głową zerkać w źrenice osadzone na twojej okrągłej twarzy.
Anna Maria Magdalena, 28 june 2013
pięć groszy
wypadło mimowolnie
z zaciśniętych od gromów warg
zawaliło ukochany dom
Anna Maria Magdalena, 18 may 2013
krzyczysz
mdli mnie od słów bez pokory
milczę
refluks odbiera mi siłę
kochasz
przytulona znów zasypiam
całujesz
jak dawniej zimne dłonie
Anna Maria Magdalena, 15 may 2013
zakręciła rzęsą
łezka kryształowa
kiedy we śnie
kładłeś słowa
na poduszce z pierza
anioła
Anna Maria Magdalena, 23 april 2013
Nie patrz!
wyczytaj brajlem
ust moich wołania
gdzie ty i ja na starym prześcieradle
kocham kiedy myśli łączą sny.
Anna Maria Magdalena, 9 april 2013
Gdzie ty
wariujesz
wiruje ponad sobą duszę porzuca na polu poschłym od zimna
zamazane barwy ukochanej czerwieni- powiędłej zieleni
gdzie ty
wariujesz
szukam zatroskana trudem
oczy nie widzą a sercu żal
wydarte ostanie kartki z kalendarzy płoną jak ja
wiosną!
Anna Maria Magdalena, 21 march 2013
siłą
strachem
sercem
ciałem
kiedy mnie nie ma
już nie oddycham
niewidzialna jak twój Anioł Stróż
cieniem i mgłą
łzy za ciebie poukładam w żart
Anna Maria Magdalena, 20 march 2013
w blasku
tchnięta cieniem
spadam cicho
cichuteńko...
szepty trzymają zziębniętą dłoń
przebudzenie ku słońcu
Anna Maria Magdalena, 13 march 2013
wkurwia śnieg
już gdzieś wiosna
świeżo całujesz
po piątej rano
w dłoni tulipany
i stara rękawiczka
kocham powroty
Anna Maria Magdalena, 3 december 2012
dotyka zatroskanego
lewe ramię gwiazdy
spadając zawisła w połowie
- masz pół życzenia
Anna Maria Magdalena, 29 november 2012
w deszczu
pomarznięte słowa
przemoknięte dusze
kocham
nie odejdę
spijam kroplę deszczu z sinych ust kochanka
Anna Maria Magdalena, 27 november 2012
Przecieram oczy
tam w tej mgle nadal stoisz
czekasz spragniony pocałunków
roztopiony bez żalu oddajesz się
tak stój czekaj
ja jestem tu i teraz
nie wypuszczę z dłoni
zamknę w sercu
nikt już nie odnajdzie naszego szczęścia
Anna Maria Magdalena, 26 november 2012
na końcu świata spotykam dłonie
szeroko otwarte wrota serca
w ciemności bez lęku podążam
naga
skromna
z miłości nieprzytomna
kocham.
Anna Maria Magdalena, 26 november 2012
Widziałam ten ból
nawet kiedy uśmiech malowłaś na różowatych ustach
widziałam ten lęk
nawet kiedy kręciła się łza gdy przytulałam do piersi
widziałam ten smutek
nawet kiedy tańczyłaś płacząc ze szczęścia gdy pełna widownia
w nocy gdy śnię widzę Twoje blond warkocze zwisające swobodnie
po kryjomu czyszczę szczotkę żebyś nie wiedziała ile ubyło
nadziei
Anna Maria Magdalena, 20 november 2012
W zagajniku
myśli wątłych
kołataniem lęków w serce
zbłąkaną duszą w ludzkiej trwodze
Boże daj siłę wiarę i nadzieję kiedy rwę własne włosy z głowy
ratuj dzieci nic nie winne od strasznej choroby...
Anna Maria Magdalena, 17 november 2012
Kiedyś
plotłam ci warkocze
płaczę
zawiązując chustkę
zawsze
ze mą Ty piękniejsza.
Anna Maria Magdalena, 17 november 2012
Pięknie w długich włosach
nawet gdy wszystkie zgubisz
jak drzewa jesienią- na wiosnę odrosną
piękniejsze mocniejsze
nie płacz perełko
mama utuli nawet gdy nie chcesz
w każdej chorobie
strzępki nadziei dla ciebie w sercu chowam
czy w bujnej czuprynie
czy w chustce jedwabnej
piękniejsza od świtu moja córeczka.
Anna Maria Magdalena, 7 november 2012
i tobie
i mnie
brakowało życia
by dostrzec barwy
słyszę szepty mew
nagle zaczyna padać deszcz
Anna Maria Magdalena, 2 november 2012
umalowane śmiechem
było milczeć
poleciały
kiedy toasty trzaskały
kielichami o ścianę płaczu
zasmarkane chusteczki w ręku nieletnich
matka ścierką
ojciec pasem
poprawczak sami zbudowali
Anna Maria Magdalena, 28 october 2012
gdzie moja zmysłowość
uśmiech naiwny
śniłam o tobie
budzę sama
niby całowałeś
ech
bez miłości
napiętnowana żalem
uśmiecham z trumien
życia grobowcem
tak mam już kochanka
mój własny
święty spokój
cicho
szaro
ponuro
Anna Maria Magdalena, 27 october 2012
zakręcony
wokół palca
wskazującego równik
kiedy cicho na basie gra
muzycznie uzależniony
Anna Maria Magdalena, 23 october 2012
każda noc taka naiwna
chciałam poczuć
jak oddychasz
świtem
budziłam pocałunkiem
kiedy stygły słowa
popołudniem
myślałam że będziesz
dla mnie i ja dla ciebie
wszystko ma swój koniec i początek
pozwalam odejść
bólem nakarmię sumienie
jeśli jeszcze je mam
Anna Maria Magdalena, 22 october 2012
w przypływie emocji
za dłoń odległą
chwytam
nawet jeśli nie chcesz
jestem
jeden Bóg wie po co
nie ma słów
pocałunków
tylko pejzaże jesieni
malują na ustach
grymaśny uśmiech
opadają emocje jak liście
porzucone w glebie gniją
odrodzą na wiosnę
Anna Maria Magdalena, 20 october 2012
wszystko
zdaje się być
niczym
pustka mnie pochłania
po stopy i umysł
Anna Maria Magdalena, 18 october 2012
iskrzyło
zanim zgasło
bez słowa odszedł
mój anioł
nawet nieobecnym
nadal zapala mi papierosa
może teraz
prędzej go spotkam...
Anna Maria Magdalena, 17 october 2012
Ciepło
kiedy się uśmiechasz
a aniołowie grali i śpiewali
tuląc resztki marzeń.
Anna Maria Magdalena, 16 october 2012
Od wczesnego rana
awantura
po co pracujesz
daj więcej kasy
zaparz kawę dla gości
wynieś śmieci
źle uprałaś
najlepiej zniknij
tak jak kamfora móc wyparować
porzucić wszystko i zacząć od nowa
budzić się z uśmiechem na sercu
bez lęku zwady pić kawę na ganku.
Anna Maria Magdalena, 14 october 2012
zalążkiem ukrytym
w pestce winogrona
jesiennym smakiem
oblizują usta
patrz już kiełkują
nowe tajemnice
odgadują ptaki
wracając co wiosnę
milczą grosze w studni życzeń
on zakłopotany znika
cisza....
Anna Maria Magdalena, 14 october 2012
Z Tobą gwiazdy bliżej ziemi
we mnie ogień rośnie
zapaliłeś świece
kiedy zimno było
oczy otwierają nową drogę
blasku i czułości
kiedy jesteś blisko
cała aż wiruję
w bólu i zachwycie
za rękę trzymasz
łzom oddajesz pokłon
w sercu ulgę siejesz
nowe stare te nadzieje
mądrością dzielisz każde moje słowo
w deszczu pelerynę w ukropie szklankę wody
z dziury smutków mnie wyciągasz
tak to jeden pocałunek.
Anna Maria Magdalena, 13 october 2012
Już nie patrzysz na mnie
dusza poschła z chłodu milczenia
w złotej klatce siedzę
nie żebrakiem kradnąc resztki uczuć
jako samotności trudem
dźwigam brzemię rozterek
milczeniem i pustką wypełniony pokój
nawet w pożądaniu doświadczam zimna
okna zamknięte
wzrokiem błądzę pomiędzy świtem i nocą
koniec blisko peleryną okrywa zmęczone powieki
snem na jawie twoje obietnice
bolesnym zawodem w suchej studni
spragniona uczucia we łzach tonę.
Anna Maria Magdalena, 10 october 2012
mimo że ja oschła
podajesz
gdy sięgam dna
już dotykam słońca
Anna Maria Magdalena, 8 october 2012
na skraju
przelewa czara goryczy
ostatni łyk świeżej wody
kiedy brakuje sił
mój anioł upadł bezwładnie
oskubany z piór
Anna Maria Magdalena, 7 october 2012
Naiwnie chciałam
żebyś był
moje łzy już nie dziwią
wkurwiasz się że nie mam sił
tylko przytulania bliskości i zrozumienia brakuje
tak z tobą smakował seks
ta samotność nawet będąc obok wbija mi nóż prosto w plecy
nie rozumiesz nawet nie udajesz
znikam
żyj i baw się dalej.
Anna Maria Magdalena, 6 october 2012
Porzucam słabość
do ciebie i wina
czysto bez skaz
zaczynam
na hafie ze strun anielskich rzęs
tu garam tam jęki z piekieł bram
do nocy pochylam lice
ku świtu duszę ból rozrywa
do pracy do ludzi
do domu do łez
z kielicha z Hadesem wrzące wino spijam
niech gra muzyka jakoby ja szczęśliwa.
Anna Maria Magdalena, 6 october 2012
Wy
moje lęki
w czystej istocie
tam w łyżce wody tonę
w uniesieniu płonę
matką żoną
i kochanką
szukam dźwięku
ku miłości
tam fałszują
tylko złości
duszą tarmoszoną
diabłom i aniołom
w lasach łanią
już spłoszoną
nienawidzisz z całej mocy
kocham krzycząc- pomocy.
Anna Maria Magdalena, 6 october 2012
Uginam
jako wątła gałązka
w podmuchy
od wiatru ich
do popiołu obracam się
ciało marną powłoką
kiedy odejdę tamtą lekką drogą
nie zamykajcie w ciasnej trumnie
chcę spłonąć
czekam spokoju.
Anna Maria Magdalena, 6 october 2012
poza ciałem
unosisz lekko
kołysze
śmiejąc się
trzymaj zawsze za rękę
Anna Maria Magdalena, 6 october 2012
tysiące przemilczanych istnień
marznie na bezdrożach
za ścianą
dziki taniec nagich ciał
bez wstydu
złudzeń i pokory
w jednej sekundzie
upojeni
instynkt posiadania
nawet cienie odeszły w kąt zarumienione
spójrz czy to nie my?
Anna Maria Magdalena, 4 october 2012
ledwo oddycham
nos już w koszu z chusteczkami
płuca na ścianie roztrzaskane
nie mam ochoty na seks
zapominam jak smakuje kawa
papierosy duszą
już nic na P
Anna Maria Magdalena, 3 october 2012
przez pożółkłą od dymu
dotykam cię
widać tylko cienie
minionych dni
uganiających się za szczęściem
zwykłych ludzi
pocałunki na odległość
smakują jak cukierki w papierku
już nie wystarcza
wpatrywać się w siebie
przez okno
Anna Maria Magdalena, 2 october 2012
To moja wina
że witam tylko cień
zamykasz drzwi
to moja wina
że kocham ja nie ty
powiało chłodem gór
to moja wina
że pożądanie gorzki ma smak
rolety- trzask!
tak pięknie opowiadali o miłości w baśniach
tak pięknie pachniało w pokoju tobą
teraz śpimy osobno jak weekendowa para.
Anna Maria Magdalena, 29 september 2012
szukam
punktu zaczepienia
ażebyś został
oczy już nie te
Bóg z tobą
Anna Maria Magdalena, 28 september 2012
od stóp po głowę
przenika
i w jednej sekundzie
dotykam zenitu
Anna Maria Magdalena, 24 september 2012
W nocy słychać wilki
tak im oczy iskrzą
jak gdyby gwiazdy miały w nich
wdzięczne ziemi za wodę i żer
wyją
wołają na biesiady swe
żal było jagnięcia
kiedy głównym daniem stało się
to nie bajka więc zakończenie oczywiste
żeby przeżyć musisz jeść!
Anna Maria Magdalena, 23 september 2012
marzyłam o dużym domu i dzieciach
o miłości i wsparciu
była niepewność i lęk
resztki uczuć okazywane w ciszy
rosła chęć bycia sobą
szczęście
co to jest tak naprawdę
czy bycie z kimś na wieczność?
chyba nie
bunt w sobie i ten ból zadawany co noc
to nie było to
już nie tulił nie całował
odchodzę
wszystko co było grozą życia
przeżyłam
myślę że godnie, nawet na chwilę nie opuściłam głowy
to nie pycha
dumnie iść przez życie jakie by nie było
Anna Maria Magdalena, 23 september 2012
Wiało i dumą unosiło
uginały konary i domy
ostatnie motyle
w kokonach pospały
kiedy Pani głaskała do snu jeżyki
wiało i dumą unosiło
zrywało jabłuszka czerwone
z nagich drzew
powiało chłodem w ten dzień
kiedy Pani całowała na dobranoc ziemię.
Anna Maria Magdalena, 22 september 2012
w otwarte okno
wkrada się słońce
przywiążę do łóżka
niech świeci gdy noce zimne...
Anna Maria Magdalena, 22 september 2012
Mieszasz mi w głowie spadając jak z nieba
myję podłogi- u drzwi stoisz
poco znów witasz mnie z rana?
potarganą w piżamie i mopem w dłoni
wcale nie kochasz
czasem pożądasz ale nie taką...
nie z rana
gdzie jesteś gdy wieczory przepłakuję?
poduszkę wykręcam z nadmiaru łez
nocami nie śpię myśląc o...
sms- kiedy kawa?
dzięki mam swoją.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
31 may 2024
3205wiesiek
30 may 2024
3005wiesiek
30 may 2024
Over Your DreamSatish Verma
29 may 2024
2905wiesiek
28 may 2024
2805wiesiek
28 may 2024
Watching A MiracleSatish Verma
27 may 2024
Stąd do wiecznościJaga
27 may 2024
No ComplaintsSatish Verma
26 may 2024
Between Whips And TetherSatish Verma
25 may 2024
Travesty Of TruthSatish Verma