30 april 2012
Ogród na zamknięte oczy i filiżankę kawy
Ogrody należą do siebie. Wyrozumiale dają się głaskać i drapać. Nieporadność stworzeń przyjmują jak wytrwali rodzice, czasem chmurnie i milcząco, wychowują, pokazując prawa natury. Kiedy braknie dotykalnej zieleni, płożą się w głowie fantazją, formowane na kształt uczuć, które w danej chwili plączą wątki wrażeń.
Piję kolejną kawę w moim ogrodzie. Zasłonięta firanka jak zaryglowana furtka broni przed światem, w którym nie umiem się poruszać po zbyt ruchliwej drodze. Próbuję wytyczyć ścieżkę. Śladami bezdomnych kotów mijam ostre parkany osiedlowych klombów. Dlaczego tak bardzo urosłeś? Kiedy usypywaliśmy zamki w piasku miałeś dłonie jak moje. Teraz w ciężkich rękawiczkach przesypujesz grudy ziemi. Coraz częściej rozumiem, że kopiesz groby.
W moim ogrodzie oddychają sztuczne kwiaty.
Jak dobrze, że potrafię się cieszyć…
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma