7 april 2011
prolog
Zerwało się Wietrzysko. Wysoko na drzewie zawiesiło pustą reklamówkę, stara się odczepić moje żabki (ewentualnie: klamerki bądź chytki bądź chwytki bądź spinacze) ze sznurka na pranie. Balkon drży z niecierpliwości by odlecieć na jego gwałtownych podmuchach. Składam dziękczynienie temu Wietrzysku: zabiera ze sobą kilkudniowy ból głowy i podły nastrój. Niech jeszcze zerwie się ulewa: zatańczymy w kałużach, rozbryzgując fontanny wody, łapiąc w skulone dłonie strugi deszczu. Jestem wodnym stworzeniem, płynnym i uwielbiającym płyny. Rzeźbię siebie samą w ciągłej zmienności zamiarów, uczuć i wrażeń – rzeźbię z wody, miraży kropelek, czasami ze śniegowych płatków – wszystkie stany skupienia przekształcam w słowa.
11 may 2024
1105wiesiek
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma