18 january 2013
18 january 2013, friday ( BEZpoecie )
Nie poradzę,
śnieg nie jest „puchem pościeli”
a zmarzniętą tylko wodą.
Niebo po prostu niebieskie
miast „błękitem anielskiej szaty”.
Człowiek w łachmanach śmierdzi
a nie „rozsiewa woń ubóstwa”.
Ból mnie boli
nie „przeszywa na wskroś”.
Gdy jestem smutny
chciałbym czuć że „pogrążam się w rozpaczy”.
Twoja twarz to człowiek
a mógłby „zjawa o szafranowych oczach”.
Moje uczucie jest proste
nazwane
jasne
nie uładzone...
Czy ja mogę
rodzić poezję?
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma