14 october 2020
jesień słowa niesie
czerwieni się mieni w żółte liście
deszcz kropi babie lato srebrzyście
oplata krzaczki małe pajączki tkacze
na stawach odgłosy kolorowe kacze
zapadam w sen melodii pejzażu w parku
siedzą ptaki na parapetach na skwarku
zajęci pracą ludzie pędzą niczym lokomotywy
każdy narzeka każdy spragniony odnowy
na lepsze złote czasy kalosze płaszcze
parasole z szafy szumi las w dłonie klaszcze
zapadam się w w myślach zagadkowych
na gałęziach czarno białych brzozowych
nie patrzy na mnie podejrzanie sroka
nie mam nic co mogłaby ukraść czarnooka
zamykam drzwi i okna zimno w okiennicach
wiatr szaleje piach unosi jak w baletnicach
po lecie zostały w wspomnieniach
w dal odeszło ciepło głębia w westchnieniach
żółte czerwone jabłka zapach siana
zielone łąki ptaki podróż podniebna bociana
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma