12 may 2019
cały marny świat
we snach czuję smak popiołu
zapach palonej gumy i nafty
w oczach gryzący dym
zbudzony składam kolana
zgarbiony tak wyczekuję świtu
by nie zasnąć jeszcze raz
wyśnić świat który błądzi
pośród pożogi w cieniu gwiazd
człowiek posiada wszystko co złe
buduje wynajduje niepotrzebnie
Bóg ofiaruje wiele nic w zamian
człowiekowi za mało chce więcej
nienażarte wieprze śmierdzą
brodzą w gnoju szczają pod siebie
opasłe brzuchy ciągnąc po ziemi
w szyderstwie gnoją innych ludzi
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma