15 november 2020
Z wysoka
Ćwir, ćwir, a co to
A kto to ćwiri
Ach, Ty, sieroto
Co w tejże chwili
Szukasz gdzie gniazdo?
I na gałęzi samotnie płacząc
Srożysz swe pióra
Wcale nie bacząc
Iżby wichura
Cię nie strąciła
Wtem promyk słońca
Wśród wichru spłynie
W sercu żarząca
Nadzieja żyje
I znowu przycichł wiatr
A co to, skąd to
Piach na około
A Oni plotą
Jak to wesoło
W nowej rzeczywistości…
Trala la la
Z góry dochodzi głos
Będzie zabawa
Szybko odwróci losu trzos
Iglasta Kanonada
Lecz, czy już czas
Odlecieć hen w obce kraje
Opuścić bezpieczny las
Gdzie znane obyczaje
Gdzie Wczoraj znaczy Dzisiaj?!
Pozostań tam, gdzie Twoje niebo
Przyobleczone nutką szczęścia
Gdy Inni przekonywać będą
Będą szykować się do Zejścia
Ćwir, ćwir – to nie dla Ciebie!
Ty swoim Niebem płynąc
Dostrzeżesz prawdę całą
Choćby nie jedząc i nie pijąc
W gnieździe, nad tępą skałą…
Dożyjesz.
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53