An - Anna Awsiukiewicz | |
PROFILE About me Friends (84) Books (2) Poetry (212) Photography (20) Postcards (2) Diary (8) |
An - Anna Awsiukiewicz, 25 august 2021
chłonę oceany
by wziąć wszystko
co tylko mogę
z czasu gdy
jesteś moim słońcem słońc
przemierzam krainy
kwieciste łąki
bukowe lasy
wzburzone wody
gdziekolwiek nie spojrzę
wszystko jest tobą
a ty jesteś bogiem
kruszę półprawdy
szukając spójności
w procesie zjednoczenia
by ogrzać
nieogrzane dłonie
An - Anna Awsiukiewicz, 15 august 2021
rozsypię się
kwiatami i słońcem
bo lubię cię kochać
bo lubię cię mieć
za tobą tęsknić
bo miłość
jest bogiem
ty tylko mnie kochaj
ty tylko mnie lub
i bądź
to takie łatwe
to takie przyjemne
i to takie proste
An - Anna Awsiukiewicz, 14 august 2021
i co mam zrobić z tą miłością
gdzie pąki kwitną w piękne słowa
i gdzie rozsądek jest mądrością
czekając aż będę gotowa
i co mam zrobić z tą miłością
gdy sny się jawą dzisiaj stają
a twoje dłonie mych czułością
i bicie serca mi wzmacniają
i co mam zrobić z tą miłością
gdzie żar z tęsknotą w tańcu grają
wszechświaty patrzą już z zazdrością
a usta moje twych czekają
i co mam zrobić z tą miłością
co w latach trochę się spóźniła
błądziła chyba gdzieś z ufnością
aby już nie być tak zawiła
zamknąć mam oczy czy otworzyć
An - Anna Awsiukiewicz, 12 august 2021
nieposłuszna
wpływom księżyca
biegnę ku tobie
to nic że za późno
to nic że za wcześnie
po drodze
gubię słowa
i pocałunki
kwiaty na łące
stają się drogą
po której idziesz stęskniony
nad ranem budzę się
z twoim imieniem na ustach
wyobraźnia pochodzi
z przeszłości
An - Anna Awsiukiewicz, 8 august 2021
niczym dwie nuty
rozrzucone na pięciolinii
nucimy jednym tonem
w dźwięku
odnajdujemy spójność
to nic że jesteś daleko
czasu nie ma
więc jesteśmy razem
od zawsze
nie boję się odwrócić
byś mi nie zniknął
tu jesteś tylko
dla mnie.
noce uwalniają zapachy
An - Anna Awsiukiewicz, 3 august 2021
kiedyś odnajdę
zagubione słowa
wśród twoich myśli
zatopię się
w niewypowiedzianych
pragnieniach
tęsknota jest pieśnią
która mnie woła
do bram
przez które wchodzę
nie czując się grzeszną
tam tylko my
podróżnicy czasu
i przestrzeni
An - Anna Awsiukiewicz, 6 june 2021
są momenty
gdy moja tożsamość
szuka właściwej drogi
bujając się od jednego
do drugiego odniesienia
próbuję się gdzieś umieścić
często ląduję w błogości
siebie nieokreślonej
nie boję się ukruszeń
bo znam moc
która scala pęknięcia
tworzę swoją siłę
widząc siebie w tobie
An - Anna Awsiukiewicz, 16 may 2021
w wiecznej ciszy źródła
tworzę kolejną chwilę
wszystkie radości spełnienia
toczą się naprzód do kreacji
w tu i teraz
jestem punktem zbieżnym
nowej rzeczywistości
zmieniam
swój punkt widzenia
nowa ziemia już jest
na wyciągnięcie ręki
An - Anna Awsiukiewicz, 15 may 2021
a tu tyle
słońca w ogrodzie
płatki kwiatów wiśni
sypią się na mnie
niczym ciepły śnieg
ochłody
widzę ciebie
we wszystkim
tańczę do muzyki
"Hymn Przebudzenia"
wiem
że to taniec wieczności
którą jestem
An - Anna Awsiukiewicz, 11 may 2021
jestem wdzięczna
że jestem
że słońce
że ciepło
że maj
jestem wdzięczna
za zieleń
za kwiaty
za rosę
jestem wdzięczna
za każdy dzień
który nigdy nie jest taki sam
jestem wdzięczna
że jesteś bogiem
a ja boginią
An - Anna Awsiukiewicz, 26 april 2021
z rozmachem
kreślę swoje jutro
świadoma wola
posiada fundamentalne zdolności
to jest ten czas
ta chwila
to teraz
unikam
co zaniża radosne wibracje
wyobraźnia
jest moim bogiem
An - Anna Awsiukiewicz, 22 april 2021
obdaruj miłością
wtedy
kwiaty nabiorą kolorów
słońce zaświeci goręcej
nie ma czasu na jutro
wszystko pragnie być w teraz
tylko spojrzyj na wszystko
z miłością
An - Anna Awsiukiewicz, 12 june 2014
z prawego profilu
wydobywa się piękno
młodości
która w końcu poddała się czasowi
kapitulując
wygryziona
jędrność i natężenie barw
gdy siada do fortepianu
okrywa się jedwabnym szalem
tym samym sprzed pół wieku
w kolorze błękitu
jak gdyby chciała zwrócić na siebie uwagę
anielskim tonacjom
improwizując jak w życiu
karmi wychudzone palce
biegające
tu i teraz
nie pamięta dnia ani godziny urodzin
imion swoich dzieci
jutro należy do siebie
An - Anna Awsiukiewicz, 2 february 2014
trudno stąpać wąską ścieżką życia
gdy bliskie ręce rozdzierają białą szatę
kapitulacji
w głowie przewijają się taśmy
zapisane starymi prawdami
tysiąca głosów
wraz z życzeniami
błyskotliwej przyszłości
szerokiej drogi
śnił mi się Jezus
dostał duży dom świata
ale go nie przyjął
An - Anna Awsiukiewicz, 15 january 2014
obolałe stopy odpoczywają
na podłodze tylko gwoździe i kamienie z Lubszy
starcze plamy na skórze
z rąk wypadają sztućce
częściej wzdycham
najgorsze są nieprzespane noce
deszcz tłukący w parapety
kiedyś miły dla ucha
An - Anna Awsiukiewicz, 4 october 2013
łzy
cisnęły się nieproszone
na wieść o twoim odejściu
jakby nic
wraz z tobą
liście tracą znaczenie
na których zapisywałam wspomnienia
nieświadoma
że po latach zadadzą ból
przenikający aż do szpiku kości
nie znalazł ukojenia
w strumieniu
czas
wyżłobił nowe koryto
wierzę skrycie
kiedyś cię spotkam
An - Anna Awsiukiewicz, 13 march 2013
nie ma nic gorszego od budzenia się w głuchym lesie
bez znaczenia jest też miękkie wygodne poszycie
które i tak bliżej świtu jest coraz zimniejsze
a wszystko obce i takie dzikie
chłód miesza się z myślami o straconym czasie
i nie ma takiej ceny za jaką mogę go odkupić
niczym drzewo obrośnięte dzikimi pnączami
walczę o każdy najmniejszy promień
składam dłonie w błagalnej modlitwie
tak bardzo pragnę usłyszeć
tylko jedno słowo
wracaj
An - Anna Awsiukiewicz, 15 february 2013
już tyle miesięcy nie słyszałam szumu morza
muszli nasączonej pieśnią oceanów
a każda godzina coraz bardziej oddala
od brzegu
zamykam oczy i staję się dnem
na które idziesz w milczeniu
szczęśliwy
nakręcasz pozytywkę
i wiesz że pozwala mi zawsze złapać oddech
jak panaceum na wybaczenie
dziś tęsknię
An - Anna Awsiukiewicz, 9 january 2013
od kiedy zaczęłam pisać
coraz częściej dzielimy po połowie prawie wszystko
targując się o każdą trzeźwą chwilę
nadal budzisz mnie w środku nocy
usiłując wybielić wiersz powiadasz
nawet nie wiesz jak trudno
zmyć z siebie taką nieczystość
nie pomagają godzinne kąpiele
pozbyć się zapachu ustrzec przed drapieżcą
gdy podnoszę kieliszek
po brodzie rozpływa się ciepło
kaflowej kuchni na której alembik skraplał procenty
przypalony cukier zmieniał barwność i smak
a potem było już wszystko jedno
gdy na mnie leżał patrzyłam w jeden punkt
zaciskając zęby żeby z ust nie wypływały jadowite węże
to powraca do mnie jak motyw śmierci
nienawidziłam świata czując się oszukana przez Boga
przeklinałam
pierwszą butelkę
wylałam do zlewu nie bałam się
że umrę z alkoholowego głodu jak ojciec
kolejny tydzień bez chleba
wszyscy pili
szczycąc się osiągnięciem zaliczonych libacji
nie mogę zasnąć zamknąć oczu
z obawy że znów mnie obudzisz
i każesz zapisać urojone głosy
trzęsącymi rękami
An - Anna Awsiukiewicz, 8 january 2013
poczułam zimne dłonie
ziemi bardziej bliższej
niż jego
zapewnienia o wiecznej miłości
tu i teraz tak po prostu zostawił mnie
na resztę życia
z poczuciem wykorzystanej
szansy na przykładną żonę i matkę
winiłam
za wszystko bal usprawiedliwiając się
brakiem znajomości reguł
i gdyby nie egreta
schowałabym głowę w piach
przekleństwem się stała
amarantowa suknia
która jak magnes przyciągała
wzrok
dojrzewający owoc
potęgował nienawiść
do siebie samej
a ty jakby nigdy nic
trzymasz mnie za rękę
z myślą że może to już nasze pożegnanie
nieświadomy
tajemnicy sprzed pół wieku
bądź dumny z jej talentów
i jeszcze tylko
powiedz niech mnie odwiedzi
w szpitalu
An - Anna Awsiukiewicz, 12 december 2012
przychodzi czas
kiedy napełniam naczynie żółtą mazią
odpada tapeta
na zarysowanych podłogach
nieważne poślizgi
wszystko siada w przykucu
fabryka nie przerabia odpadów
i tylko gdzieś w dali słychać śmiech młodych
nieświadomych zbliżającego się końca
umrzeć
czy bawić się łyżeczką
An - Anna Awsiukiewicz, 11 october 2012
to we mnie budziły się miłości
jakby do bogów
wraz z którymi pragnęłam
cierpieć
spadać zgaszoną
twarzą do ziemi
zbyt późno zawróciłam z drogi
nie znajdując imienia
jakiego nikt nie nosi
cierpliwie czekałeś
An - Anna Awsiukiewicz, 23 september 2012
zadręczam się myślą o samotności
nachodzącej dni i wieczory
niczym rozwódka
chętnie siedziałabym w kawiarni
spacerowała z tobą po lesie
ty jednak
wolisz rwącą rzekę
smak sandacza
wynagradza wszystko
codziennie obiecuję
nie liczyć się
z kosztami
An - Anna Awsiukiewicz, 14 september 2012
wiem
masz naturę macho
powiedziałeś że nie będziesz płakać
droga tysiąca kilometrów
podsuwała pomysły
jak odkryć siłę która przyciąga
kobiety
po co tak walczyć
więcej czasu mają tylko drzewa
An - Anna Awsiukiewicz, 6 august 2012
gdy wrócę
udamy że nic się nie stało
pominiemy wszystkie drobiazgi
które uszkodziły most
na łąkę przed domem
mieliśmy ochotę
ja w letniej sukience
bez niczego pod spodem
będziesz zrywał polne kwiaty bez pośpiechu
odnajdziemy zagubione
przejmie dotyk
potem uchylisz okna
upoimy się koncertem kosów
zanim odlecą jesienią
będziemy sami się zmagać
z ciernistym krzewem
An - Anna Awsiukiewicz, 17 may 2012
stawałam trochę dalej
dla urody zdjęcia
moje siostry
pchały się do przodu
z tymi wielkimi piersiami
żółta sukienka
zielona łąka
kaczeńce
patrzę na balkon
który będzie
robię zdjęcia pustce
ułożę w całość
zrozumiem
a może tylko
mi się zda
An - Anna Awsiukiewicz, 5 may 2012
nie winią mnie kwiaty
w ogrodzie
głupio było rozwijać się
tak wcześnie
może tylko
stara porcelana
ma pretensję
o świeżość dzikiej róży
stoję
wciąż mała
z kubkiem jagód
w ręce
* współpraca z Witkiem
An - Anna Awsiukiewicz, 2 may 2012
przemilczę
wszystkie niedopasowania
zarzuty
lepiej żyć
nad rzeką bez tamy
wieczorami
tuląc do piersi
wspomnienia w sepii
pamiętam jeszcze ten most
łączył brzegi
*wspópraca z Witkiem
An - Anna Awsiukiewicz, 18 april 2012
lustrzane domy odbijają fałszywe kolory
ostatnich drzew
zgniła zieleń nie daje szansy
na spokojne myśli
nie pamiętam praw natury
pies z kulawą nogą przepadł
idę w stronę sztucznego światła
słysząc powtarzające się synonimy
tracę orientację
tylko cień przypomina
że jestem
An - Anna Awsiukiewicz, 22 march 2012
nie pytaj
ile razy budziłam się
spragniona
ile wypiła
we mnie samotność
śledząc tańczący z wiatrem
dym cudzych pieców
nie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 september 2024
Noises Of StampedeSatish Verma
20 september 2024
2009wiesiek
20 september 2024
Laws Of ChemistrySatish Verma
19 september 2024
1909wiesiek
19 september 2024
Różowe chwile.Eva T.
18 september 2024
1809wiesiek
17 september 2024
1709wiesiek
17 september 2024
A potem zrobiło się przeraźliwieEva T.
16 september 2024
Love To ViolenceSatish Verma
15 september 2024
You are like my soul, A butterflyEva T.