27 april 2010
grzech
między polem rzepaku a kartą
w nadmiarze słońca. podchodzisz
do niej jak do plasterka cytryny.
męczą niedokończone frazy
i kobieta co za nos słoneczniki wodzi.
nocą rysujesz na jej kształtnym brzuchu
plaster miodu, by dać odpocząć.
wtedy przed oczami robi się żółto *
z nadejściem świtu puka. czujesz
słodycz i chęć powrotu na stałe. inaczej.
* Daniel Odija
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma