gabriel 123, 27 november 2020
jestem tylko obrazem który wisi na ścianie
oddaję to co malarz namalował
kto umie patrzeć zauważy
zatrzymane w czasie jego myśli
a ja ino krzesłem zwraca się krzesło do obrazu
fakt nie jestem obiektem zachwytu
ale za to można na mnie usiąść
wiesz co kiedy ktoś przyjdzie
i usiądzie pewno spojrzy na ciebie
i się zachwyci
ale piękny
ale piękny
siedząc
jesteśmy dla pokrzepienia ducha i ciała
gabriel 123, 28 january 2021
gdyby drzewa miały nogi
lasów by nikt nie wycinał
precz piłą
precz
krzyczą
meble
to my
książki
to my
jako opał
kominem
rozdmuchane przez wiatr
również
a gdyby człowiek
nie miał nóg
i był wrośnięty
to bylibyśmy
kumplami
gabriel 123, 9 december 2020
zgrzeszył no źle uczynił
bo któż nie ma pokus
który nie zawinił
zatem grzeszmy
gdyż będzie nam odpuszczone
nie powiem komu jak
kiedy na tamtą stronę
bo cóż jeden grzech
dobry Bóg przebaczy nam
czyńmy miliony ponieważ dobry jest pan
czeluści nie straszne
po to krzyż był
Jezus na nim umarł
by świata grzechy zmył
zgrzeszył no zgrzeszył
bo któż pokus nie ma
powiedział usłyszeli
i to nie była ściema
Komentarze
gabriel 123, 20 january 2021
wpuszczę słońce
pozabijam cienie
chwycę gwiazdy
i noce upiększę
po dywanie kwiatów
dostając Oskara
takie marzy mi się życie
odleciałem
oj poszybowałem
tylko proszę
nie uszczypnijcie
gabriel 123, 5 november 2022
chłodne dni również noce
gęsi przecinają chmury
prądy niosą
wysoko nad miastami
liście opadły z drzew
ścieląc dywany
było barwie
teraz jest inaczej
złysiały korony
królestwo jesieni
jest właśnie takie
w górach
śniegiem postraszy
nie chętny żem
by na chwile wystawić
głowę
wolę siedzieć
przy piecu
wypić czarną kawę
nie słodząc
listopad
królowa przy władzy
na tronie usiadła
pogoniła ptaki
jeszcze nie które
widzę
gęsi jedynki piszą
wyobraźnia poniosła
mnie
a dokąd to ...
gabriel 123, 2 january 2022
inaczej śpiewają kanarki
w La Palma
są wolne
starczy nieba
palmy kanaryjskie
wyspa
Atlantyk
lazur
i złoty piach na plaży
wschód słońca
po zachód
Gran Canaria
przytłacza
zawroty głowy
żółte czerwone
zielone białe
złociste
również
pomieszczę
wszystkie
w moim sercu
kanarki
gabriel 123, 23 march 2021
dotknąć chciałem nieba
ale nie zeszło
wstąpiło zwątpienie
po kościach się rozeszło
bliżej było do piekła
a choćby za rogiem
poszedłem po rozum
do głowy
no i przystałem
z Bogiem
teraz jestem w niebie
mnie łąki pokazuje
wiara jakże piękna
człowieka nie zdołuje
gabriel 123, 2 july 2021
prawdziwy nie jest
bo sypie kłamstwami z rękawa
z uczciwością na bakier
tędy chadza bezduszność
czarować
znaczy góry dawać
za piękne oczy
nie jeden w ogień skoczy
wirtualne
za istne istnieje
będąc w czyjeś głowie
tak wygląda oszukany
gabriel 123, 7 april 2021
do nieba nie po drodze
która
radami wybrukowana
wół
a może koń
zwij jak chcesz
prze pana
co rada
to inna
aż głowa pęka od tego
a jedna by wystarczyła
ta dobra
by przeżyć
do siego
mnie rady
mdlą niestety
odbijają się czkawkami
nie posłucham
uczynię swoje
okrężną
nie idąc skrótami
gabriel 123, 21 february 2021
czy to ty pani wiosna
w kapeluszu z samych kwiatów
gdzie dotkniesz tam zakwita
i ptak weselej śpiewa
poranek jaki piękny
jeziora do łask fal powróciły
słonko chce dłużej być
z każdym dniem dłuższy dzień
czy to ty pani wiosna
zawrót głowy miłość prędka
pewno jutro dama będzie
która serce skradnie mi
tak to ja proszę pana
będę trochę i odejdę też
ale zapamiętasz mnie
kiedy znajdziesz miłość swą
gabriel 123, 6 january 2022
jaskółka
wiosny
pierwsza nie czyni
śniegiem poprószyło
do kwietnia
daleko
tak
czy siak
lato we mnie
świeci słońce
zapraszam
krzesło wolne
stół
usiądź
porozmawiaj
samotność
na własne życzenie
serce martwe
chociaż
bije
gabriel 123, 14 march 2021
które daje los
czy koniecznie brać
żeby nie żałować
to co chciał ci dać
na to kręcisz nosem
tamto też nie chciane
choć tyle podaje
wziąwszy czy wskazane
jak za wiele chapniesz
zemdli cię od tego
myślę sobie umiar
umiar nic mylnego
gabriel 123, 28 march 2021
któregoś jutra
i tak umrzesz
pomimo tego
wyrzuć z głowy
żyć trzeba
karuzela się kręci
na której wariatów
pełno
tysiące zachodów
nawet nie zauważysz
tak szybko przebiegną
czy to ja
tak to ja
aż minie
życie wariata
gabriel 123, 23 october 2022
istniej owa wyspa
zmyślna w mojej głowie
do której nikogo
nie wpuszczam
prócz ciebie
schlebia mnie to
iż jesteś
trwając razem
odcięci od świata
w odległym horyzoncie
nikogo nie widać
statki nie przypłyną
tylko ty i ja
dzień piękny
noc jeszcze piękniejsza
nie trzeba szukać
pokarzą nasze ścieżki
tędy pójdziemy
niema innej drogi
choćbym umysł
otworzył
nie ulecą
moje marzenie
jawą znaleźć taką
wszędzie tłok
na tejże ziemi
toteż uciekam
gdzie zmyśle myśli
jesteśmy mirażami
ja i ty
ale chociaż to
mam dla siebie
stokroć
ciebie kochając
x x x
daj szansę szczęściu
zaiste trafne
otworzy furtkę
do lepszego świata
poważać będą
którzy opluwali
łaszące koty
pękną z zazdrości
szmal podziela
przestawia progi
zaś mądrość
niema nic do tego
można się stoczyć
jakże proste
ale odwrócić
ciężko będzie
zbłądzenie
rzecz ludzka
z sałatą
lub bez
jesteś człowiekiem
w oczach Boga
tylko przypnij
iż ludzki
wtedy zapamiętają
i nie zapomną
x x x
cały świat za mało
połknąć jeszcze kosmos
właśnie do tego
człowiek dąży
zostawić
nie zostawi
łajka na księżycu
chociaż pies
tego nie chciał
jeszcze dalej
gdzie czarna dziura
wsysa wszystko
które w pobliżu
tam nie dolecą
po to by sprawdzić
co jest
kiedy w dziurę
wpadną
x x x
życie zaskakuje
żadna darowizna
krzyż na drogę
jest twoim powołaniem
zbieżność
kiedy ścieżki zwarte
tędy nie pójdziesz
gdyż nie wiesz
dokąd
padniesz wówczas
z krzyżem
który przyciśnie
mocą Samsona
jego podniesiesz
Boże daj wiarę
krzycząc do Boga
jeśli nie wierzyłeś
wtedy uwierzysz
x x x
podążam za słońcem
które ku zachodowi
jeszcze u schyłku
przygląda się mnie
stary dzień odchodzi
nowy nastanie
świt piękny
rosa opadnie
dzisiejsze kwiaty
jutro zakwitną
lustra pękną
przyglądając się
w nie
kalendarz schudnie
do ostatniej kartki
nic stałego
po prostu życie
x x x
znaleźć prawdę
głupcze szukaj
nie nasycisz
serca swojego
prawda skrywa się
za maskami
a człowiek
nie księga
stamtąd
kłamstwem
znów powieje
z jaskini dmuchnie
jednooki
rodząc wiatry
sen spokojny
drwiąc powyżej
z Bogów
cierpliwie
też usnęli
przespali
wieki całe
o świecie
zapomnieli
prawda fałsz
stąd
na stałe
x x x
żeby nogi poniosły
powinienem coś
wymyśleć
zatem
zamydlę oczy
wtedy dam radę
nie opierając się
na samej prawdzie
taki świat
więcej kłamać
pierzchły
w cztery strony globu
kłamstwa
splecione z prawdą
nie przepaść
znam ten przepis
dobra zupa
w talerzu
x x x
zależność
być na swoim
nie prosząc nikogo
o łaskę
niestety
jeden drugiemu
zależny
nie uwolnisz się
od tego
stadny świat
w tłumie jesteś
cukierki
ktoś pobiera
kwaśna mina
mówi wszystko
mimika twarzy
ciebie zdradza
x x x
zrywne serce
gołąb biały
z gołębnika
wyleciał
w nieboskłonie
srebrzyste oczy
jego wolność
być wysoko
tak to widzę
które milsze
aż do nieba
dosięgam
jedno serce
nie spaprać duszy
niech białe
pozostanie białym
x x x
czemuż moje oczy
tak patrzą
i patrzą
cóż masz takiego
że mnie pociągasz
przykuty
zmysły tracę
że oszaleć można
czyżby szaleństwem
miłość
nie mając dość
wracam do ciebie
do twoich oczów
w które
co dzień patrzę
uświadamiając
iż nie jest szaleństwem
przywilejem
kocham
x x x
i przyszła noc
która zmorzyła
do świtu kochankiem
sny zapominam
jakby mnie nie było
wyrwany z życia
część
bez zgody przepadła
świtów tyle
również nocy
księżyc
i słońce
bratem i siostrą
światło
ciemność
cykl
muszę żyć
skończenie
oby nie jutro
pierzchły w cztery
strony globu
usłyszano
gabriel 123, 13 april 2021
ptak usiadł na mojej głowie
a czemu on na niej siedzi
zdurniał czy co
dziwią się sąsiedzi
odleciał i nie narobił
a zwykle tak ptak czyni
gołębi miałem wiele
a wszystkie z jednej linii
puściłem tegoż ptaka
po prostu w lot dałem
a żeby w zegar wbić
kontrolkę włożyć musiałem
a kiedy wrócił
usiadł na mojej czuprynie
w zegar Bezing
rach ciach
o tej i o tej godzinie
wbiwszy
najlepszy czas uzyskał mi
ptaka tego już nie mam
ale za to dyplom wisi
i to jaki
piedestał
najwyższy
gabriel 123, 15 april 2021
twoje szczęście
kiedy człowiek dla człowieka
człowiekiem
jesteś
i to jest ważne
więdnący kwiat
to nie ja
bo ty jesteś wodą
zatem nie uschnę
ten jest szczęśliwy
który w drugim widzi
świecące promyki
w jego oczach
proszę
nie pozwól promykom
zgasnąć
gabriel 123, 25 april 2021
na łące pełno żółtych kwiatów
nad którymi pochylasz się
są urocze
i dlatego zrywasz
będzie z nich bukiet
i zapachnie wiosną
twoja wiosna
w twoim pokoju
brzmi cudownie
jeszcze nie czas
na lilaki
dziewczyno
przemiła
są piękne
tak jak ty
kiedy się do mnie uśmiechasz
gabriel 123, 30 march 2021
pozwolę sobie wmówić
że nie tylko ja jestem ważny
obok mnie są również inni
którzy niosą swoje bagaże
lekko nie mam
ale nie narzekam
pogoda ducha
balsamem na moje ciało
stąd
i jeszcze dalej
dzisiaj pięknie słonko świeci
które rozdam wszystkim
gabriel 123, 12 january 2021
woni na kilometr
czuć inną kobietą
ale kocha więc nie zostawi
ach te kobiety
czy im rozum odjęło
przecież wiadomo
ze mężczyzna się nigdy nie zmieni
pewno widzi w nim swojego ojca
ale tatulek jest tylko jeden
a mężczyzn wielu
gabriel 123, 22 november 2020
popatrz żniwiarka jesień
zimno ptaki uciekły
agonie widać w koronach
mnie raczej nie urzekły
palety barw pożegnanie
które w pąkach było
ostatni lot wirowanie
a żeby do ziemi i zgniło
ona przecież zabrała
dawną moją wiosnę
dziecięce lata nie tylko
tamte dni radosne
również nie oszczędziła
życia mego lato
dwie pory niestety przepadło
i mam podziękować za to
przepadnij zgiń i przepadnij
zostaw proszę w spokoju
chociaż tyle mieć będę
to co nie poszło do gnoju
gabriel 123, 6 january 2022
anioły z góry
zobaczyły córy
zeszły na ziemię
urzekły
zgorszone
zgorszeni
serc
nie mają
dziwa
alfons
na pewno
kraj tulipanów
tam dopiero
przez usta
nie przejdzie
popaprańców
flaga tęczowa
atrybutem
na którą
pluję
transwestytą
nie jestem
gabriel 123, 26 november 2020
wszystko jest robione dla tych którzy przyjdą
jeśli nie skończyliśmy mostów oni skończą za nas
tysiąclecia naszym wspólnym dziełem
zatem nie znikniemy póki będzie istnieć ludzkość
niech czas sobie pędzi który w ruiny zmienił nie jedno
i co z tego przecież na nich można postawić nowe
tyle było światów bo człowiek nowe tworzy
umierając teraz za sto lat swojego może bym nie poznał
i to ma właśnie sens by nie trwać w jednym
bo taki jest człowiek niby małpą ale daleko do małpy
dlatego duma mnie rozpiera że jestem człowiekiem
chociaż czasem się wstydzę kiedy coś złego uczyni
gabriel 123, 5 december 2020
zagoniła do pieca zatem palaczem
limit cztery wiadra dziennie
bo skąd grosza kopalni nie mam
a Holembe niedługo zamkną
ekologia
liberum veto kopciuchom
liberum
grzać ale czym
pójdziesz z siekierą pogonią
i ukarzą tak że aż nie pozbierasz się
nie to co kiedyś wozem do lasu
i masz
natura dwa tysiące
dla ptaków i dla zwierząt
trele morele
a sami kradną i zabiją
nawet pchają się autobusami
sam widziałem
chociaż lasu nie sprywatyzowano
po prostu dziki zachód
bo jakże inaczej pieniądze wszystko mogą
gabriel 123, 28 november 2020
dosyć telewizora śledzenia ludzkiej głupoty
wyłączę gdyż nie wyrzucę patrzeć nie mam ochoty
lepiej w sufit mi na muchę która brzęczy
po co się wkurzać na to które po prostu męczy
racja czy też nie racja po czyjej stronie ona
a ten który jest przy swojej nadzwyczaj wyolbrzymiona
toteż okoniem staje jak trzeba nawet z barana
i oto mamy zwierzyniec prostacko rzec kaszana
niby mądrzy uczeni a siano mają w głowie
tylko czemu służy że kłębek nerwów i zdrowie
ale nie mnie prawić zatem nie moja bajka
a mucha jak lata tak lata brzęczy brzęczy grajka
gabriel 123, 31 december 2020
widzimy się jutro
powiedział
jakby był pewny życia
zachomikował tyle
wzięli
biją się o pietruszką
nie odpuści jeden drugiemu
zdarli skórę z niedźwiedzia
rzucili po nogi
śliczny obrazek prawda
buzie uśmiechnięte
ale obcy czasem lepszy
tylko czy można ufać
gabriel 123, 24 december 2020
zapalił jak również zgasi
oby płonęła jak najdłużej
niebo szare czy błękitne
zawsze pozostanie niebem
w górze czeka wieczność
pod stopami potępienie
brzydotę myślę że ludzie wymyślili
tylko kim jest ona
dlaczego cenisz siebie wyżej
odpowiedź znajdź w sobie
nie ogarnę
i nie chcę
ponieważ głowa pęknie
gabriel 123, 24 october 2022
wola życie
przecież silny jesteś
wyjdź z pod kamieni
niczym żmija kąsaj
nie rozumiesz tego
iż świat morze dobić
zatem znajdź miejsce
walcz
pogoda
twoje życie
twój cel
obracasz się
jak liść
spadający z drzewa
jesień
twoja pora
jeszcze nie nadeszła
idź tam
gdzie światełko
w tunelu
nie lękaj się
tyle razy słyszałem
ucałuj ziemię
po której chodzisz
widzisz
puki co
wygrywasz
jeszcze śmielej
rozpychaj się
x x x
rozdaję nadzieję
by uwierzyli
nie jestem Bogiem
a jednak
choćby jednego
wyciągnąć z dołu
bardzo ważne
już coś
sam nie mam
miłości
której szukam
spojrzyj na mnie
jakoś znoszę
łamiąc konar
drzewo przewrócisz
które trwało
wieki
x x x
przyszła miłość
skąd
zapytałem
czerwieńsze od róż
moje serce
zapłonął ogień
iskierki tańczyły
spocznij
przy tym ognisku
bijące ciepło
uczuć jeszcze dodam
by płonąc płonęło
zawsze
lecz nie zauważyłem
kiedy zgasło
odeszła
chłodem powiało
x x x
pilnuj które masz
jeśli spaprałeś
żałuj
blisko byłeś
popełniłeś błąd
chwila przykładna
zmieniła twoje życie
tyle razy wpajali
zrozumienie poszło
w las
głodne wilki zjadły
okazja
nie powstaną
z niczego
stracone dni
lecz nowe nadzieje
zawsze są
x x x
w niewielkim miasteczku
ukradłem pomarańcz
głodny byłem
przytrafiło się mnie
będąc na dworcu
mele portfel zwinęli
wsiadłem w pociąg
jadąc na gapę
dla miłości
można wszystko
zrobić
sto mil ;przejechać
nie głupota
kupiłem kwiaty
dużego misia
ona nie chcą
odtrąciła
więc po ten list
który napisała
pójdziesz moim
śladem
do czego nie doszło
wariat
czy głupiec
sam nie wiem
teraz kochanie
nic dla mnie
nie znaczy
x x x
gabriel 123, 26 april 2022
ciebie powitam wczesnym porankiem
O bella ciao, bella ciao, bella ciao, ciao, ciao
może dasz buzi będąc kochankiem
O bella ciao , bella ciao ,bella ciao , ciao , ciao
wsiądziesz w autobus w oddali znikniesz
O bella ciao , bella ciao , bella ciao , ciao ,ciao
moich amorów wtedy unikniesz
O bella ciao , bella ciao , bella ciao , ciao , ciao
będąc daleko moja kochana
O bella ciao , bella ciao , bella , ciao , ciao , ciao
tyś nie mnie ,światu pisana
O bella ciao , bella ciao , bella ciao , ciao , ciao
przypomnę sobie tamten poranek
O bella ciao , bella ciao , bella ciao , ciao , ciao
przypomnę sobie również przystanek
O bella ciao , bella ciao , bella ciao , ciao,ciao
jak cię żegnałem moja kochana
O bella ciao , bella ciao , bella ciao , ciao , ciao
wczesny autobus z samego rana
bella ciao , bella ciao , bella ciao , ciao , ciao ......
krzaki zarosły , nie ma przystanku
O bella ciao , bella ciao , bella ciao , ciao , ciao
wschodzące słońce o tym poranku
o bella ciao , bella ciao , bella ciao , ciao , ciao
teraz tu stoję w drogę tę patrzę
O bella ciao , bella ciao , bella ciao , ciao , ciao
cisną się słowa , moje tułacze
piękna cześć , piękna cześć ,piękna cześć , część cześć
gabriel 123, 1 november 2022
już czas
deszcz liści
pożegnanie
jesień
kalendarz na ścianie
kartka
kolejna
osowiałem
we mniesz
podobnie
tę porę
przywitałem
które było
z wiekiem uleciało
ino strzępy
tyle zostało
powiedz
wieku
czemu gnasz
i gnasz
ów kalendarz
po kartce
wyrywasz
żal
iż nie mam wpływu
by zatrzymać czas
chociaż na chwilę
tak trwać
i trwać
\ x x x
zajrzyj w oczy
powiedz szczerze
kim jestem
może dowiem się
od ciebie
prawdy o sobie
nie szczędź
wal prosto z mostu
ponieważ
delikatność
nie jest moim
atutem
twardy grunt
moim mottem
nie zależność
nie być
uzależniony
kim jestem
zapewne prawdą
którą chcesz zobaczyć
tylko
iż moje wnętrze
nie jest przezroczyste
x x x
dyskryminacja
czymże on
ponieważ nie rozumiem
dlaczego tyś lepsza
ode mnie
oczy Boga patrzą
patrząc milczą
a ty nie milczysz
wchodząc na moją
głowę
bezczelność
może ona
tą że motywacją
dlatego ja
zawsze piętro niżej
kiedy ty
tą windą
w górę
nie mogąc
nadążyć
x x x
byłaś
chwilą
którą
jeszcze trzymam
w garści
nie otworzę
ponieważ niczym motyl
odleci
tak długo
ile życia mi starczy
serce pękłoby
gdybym stracił
gabriel 123, 19 august 2022
na dolinę
góra rzuca cień
nie wyjdziesz z cienia
nie próbując
po burzy tęcza
przeszedł
ostatni deszcz
złóż parasol
i krocz
dałeś światło
jutro będzie lepiej
wstała nadzieja
nie idąc spać
nieostatnia
gdyż coś w tobie jest
może odkryjesz sam
widzą w tobie
czego nie widzisz
ty
jak blisko
do człowieka
który ceni cię
od teraz
taki bądź
ujawniłeś się
w cieniu być
w nim tylko jest
nikt
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma