20 march 2011
Est 1:22
bo jestem panem w domu swoim
i robię i mówię co mi się podoba.
Woda spenetrowała pęknięcia i w nich zamarzła,
farba na płaskorzeźbie nagrobka też się łuszczy,
a przecież niedługo stanę przed Panem – pragnę
zapachu olejku mirrowego. Nasączajcie skórę,
niech lśni każdego dnia przez sześć miesięcy.
Słyszę jak krzywią się felgi. Opony wzbijają kurz,
litery epitafium wyblakły, schną nagrobne kwiaty.
Przez sześć miesięcy wcierajcie we mnie balsam
i wonne kosmetyki – usiądę z Panem przy stole,
rozlejemy palinkę, zagram na gitarze i opowiem
o radości jaką potrafi dać życie: o wyśmienitych
podrobach, pięknych kobietach, które mi uległy,
najgorętszych nocach – jeśli mnie upomni usmażę
mamałygę taci şi-nghite*. Wspomnę o dziurach
w drodze na cmentarz – poproszę o gorący asfalt.
http://perney.pl/wp-content/uploads/2011/03/51_rumunia_wesoly_cmentarz.jpg
*nazwa potrawy rumuńskiej – dosłownie "zamknij się i połknij"
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma