Latest items:

Poetry

	Michał Heluszka
	PROFILE About me Friends (1) Poetry (56) Photography (20) Graphics (8) Video poems (8)

latest best rating most commented

Michał Heluszka, 14 august 2012

jestem niesłyszalny

czyhają na mnie
strzelające kości
zamki błyskawiczne
i kibice wks'u

gdybyś wiedziała
jak bardzo się staram

zmiękczać szpik
unikać rzepów
i domykać okna

śniłabyś

o przystojnym hamlecie
z permanentnym wzwodem
sprawiedliwie dzielącym się pizzą

number of comments: 4 | rating: 11 | detail

Michał Heluszka, 14 august 2012

trup

śmierdzi ci
spod skrzydła

aniele

ostrzegałem
jeszcze jako żywy

zawsze

są jakieś lepsze
światy do uratowania

number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Michał Heluszka, 14 august 2014

płyny

bo tragedie wielkie
są po cichu

cicho kapią płyny
cicho pęka krew

tej ciszy chciałbyś nie znosić
a się unosisz, milcząco jak brew

number of comments: 5 | rating: 9 | detail

Michał Heluszka, 16 march 2011

sweter

załamuję się jak materiał
między twoimi piersiami

gdy nachylasz się
by podać mi dłoń

jak materiał
odkrywam nadzieję

number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Michał Heluszka, 23 february 2013

hostyja

fajną masz klatkę
a na niej te fajne

komplety

co tajne

kiedy biodra ci idą
jaranko jest w opór

jak świętą hostyją

ostro

jak topór

number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Michał Heluszka, 5 march 2011

plusz

pod klątwą z maskotek
jest miejsce na serce
jelito grube i krew

mimo tamto
aplikujesz

dożylnie
zmumifikowane
słowa z kokardką

number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Michał Heluszka, 13 may 2010

o lampce nocnej i cieniu

uruchamiam
plastikowy
wschód
słońca

moja noc

siada na ścianie
zamyślona

number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Michał Heluszka, 28 april 2012

ciepły kocik

kulanie z nożem
za kostki pojmanie
na barykadce z flagunią

autołamanie

porywająca treść
gwałci później

jest różnie

przesiła jakaś
że aż zaczynam skakać

a ciepły kocik
nie ma co jeść

number of comments: 0 | rating: 6 | detail

Michał Heluszka, 30 november 2013

my my my

pacjent jest w domku
trup w wątpliwościach
gruzy mam ze schronu
wpuszczony we włościa

będę kopał i ssał
w tej właśnie kolejności
mam perspektywę piękną
bez wątpliwości

cześć, dotknąć mnie możesz
skóra na skrórę, gdzieś tam mam głowę
zarwę ci noc, wgram mod na pokorę
zainstaluję miłość, usunę pornole

czerwcowa ofiarność
liczba razy trzy mnoga
w oczach wiję wam gniazdo
karm odbiciem nas trojga