24 march 2013
synergicznie. apostanza
Woda zastyga w fałdach; welwet. Izolda nim chadza, jakby
gęsta podprzestrzeń nie istniała. Gwiazdy rozciągnięte
w mgławe strzykwy. Gubi się. Może ściśnięte niebo, może
morze, galaretowate i kanciaste jak z obrazu Picassa.
Nie odróżnia form, choć pamięta twarze, o których śniła.
Zbyt zbliżone, natarczywie prą w umysł: wargi. Widocznie
dotykała luster, dotykała siebie samej. Ale ciało wciąż
czuje obcość, chłód powiek i zjesienniałe objęcia. Serce
to liść lipy, rosa z ust tamtej, którą wolała widywać po
nocy, w rannych piersiach. Krew upłynnia blizny. Izolda
miała wielu mężczyzn, a każdy jak strup. Drapie się do
wnętrza - tam rozcięte ramiona raf, odpływające mielizny.
____________________
cykl: syberiada
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
1904wiesiek
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek