12 december 2012
roztropy
Umysł płynnieje, spływa pasmami do
rąk. Irina zbiera lilie, puszcza się z nimi
na drugi brzeg - nie wie, że ścięte
w lód rzeki pękną za rok; że śnięte
szkielety ośnieża martwa akwarela.
Pierwszy raz widzi zimę. Ma błękitne
dłonie i oczy, przekrwiony horyzont nad
ptakami; zamyka je kluczem w urwiskach
południa. Wolałaby być pieprzonym atlasem,
mieć w sobie wszystkie mapy, podtrzymywać
niebo przed zapaścią.
Staje na krawędzi, dostrzega oko; wierzy,
że słońce wkrótce się rozpłacze, przetopi ziemię
w stada mew -
i wtedy ona pójdzie za ich krzykiem.
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma