Tamara Titkowa


zanim się narodzi


...czuję wzrok na sobie..Księżyc gapi się na mnie...W tę jesienną noc... Zerkam przez jego cień w kierunku bosowatośći tego, który zdaje się, że śpi...Czy to są zarysy stóp(?)Nie mam pewności...Sen wepchnął swój język w moje oczy...



https://truml.com


print