Arwena


nic nie przychodzi


wiatr zapomniał
że to czas zasypiania
podrywa do szaleństwa
i przyciska deszczem do serca
chociaż bije równie mocno
chcę do ciebie

zaciągam najostrzejszy z zapachów
rozkładającej bezsilnie jesieni
bez celebracji zgniatam w garści
jakby nie warto było mieć

i doczekać zimy



https://truml.com


print