Jarosław Jabrzemski


zdechł tekst


Dedykuję krytykom i krytykantom; w tym sobie samemu.



po upiększających zabiegach
rozpadam się

najpierw dwa przecinki
odpadły z wykrzyknikiem

później
rozglądając się
za zgubionym znakiem zapytania
postradałem wers

po chwili straciłem całą strofę
podwiązaną wymyślnym rymem
który niefortunnie był męski
i nie wytrzymał naporu sylab

w końcu
rozlazły się wszystkie frazy
na siłę wepchnięte w syntaktyczne imadło

odchodzę niezrozumiały
pokraczny i kulawy
a chciałem być piękny
rytmiczny niczym michael jackson

przewrócony na nice
odstraszam fastrygą wyszukanych metafor
umieram za to
że śmiałem być wierszem




22 września 2008



https://truml.com


print