oczy jak pustynia


inny anioł


odkąd pamięta, zawsze stała sama.
i inna. żadnego puczu,
szemrania, a życie gnębiło
spór o niuanse i zabawiło się w dobrego

pasterza. zaintrygowanie pobrało ją
do instalacji. tam była wabikiem pl
na rzeczywiste rekiny.
nie miała nic do przegrania.
nie bała się otwartych okien. (u)wierzyła,
że każdy ma w sobie, kawał cynicznego
skurwiela, którego wystarczy umiejętnie uwolnić
i być według nowych zasad. śmiało
proklamować, aż uszy zabolą,
gdy pomyśli głowa.

nie martwić się, co wycedzą
z prawej lub z fałszywej strony. zaufała,
że można pokochać demony
i żyć z przymrużeniem oka.



21-07-2010



https://truml.com


print