Julka


Wśród słów


Jesteś jak zachód słońca - zwiastunem ciemności.
Przez ciebie coś się kończy, czego nie zatrzymam.
Wizerunkiem pozujesz przemęczeniu w czynach,
kaprysem tego świata zapraszając w gości.

Udajesz, że się wcale nie męczysz przed metą.
Bieg z zadyszką na pokaz, chęć niemalejąca,
lecz coraz trudniej będzie nosem chmury strącać.
Wiem symptomie jesieni, wiem, wiem - to już nie to.

A czy się komuś marzy ta szczęśliwsza ziemia,
bez końców i zachodów, choć płaczący w splinie ?
Czasem przychodzi we śnie, ale mnie tam nie ma.

Są zielone ogrody, tylko nie wiem czyje.
Jest pod dostatkiem ciszy, spokoju i cienia,
lecz ja kocham hałasy wśród słów - jestem, żyję!



https://truml.com


print