oczy jak pustynia


ot, właśnie


można w murach przesypiać leżąc w wątpliwościach
których sen nie rozwieje lub życie przesiedzieć pod ścianą
gdzie bezgłos kłuje jak ziąb przeszyty na przestrzał
myślą lodowatą do ramion

pokój sobą pompować i mniej ważyć  niż słowa
bez oddechu odpływać przed oknem sięgając dogasającym
wzrokiem piętrzących się domów albo iść ufnie w ciemno
gdzie strach dławi się złem

i odrastać
jak zęby jadowe u węży



https://truml.com


print