swiniorz


Dekadentyzm?


Oślepieni blaskiem tysiąca obcych słońc

Biegniemy na oślep po stromych schodach

W dół, kaleczmy stopy

Jakże iść dalej w taki mrok?

Jakże dalej brnąć?

Niemożliwość powrotu , przewidywań

Wstąp Panie w duszę moją!Wstąp!

Migocący krwawy okrąg gwiazd

Zaciska się na mojej głowie, kaleczy skroń

Zostałem przybity, wciągnięty na krzyż!

Szykany, zniewaga, oplucia...

Fanatycy tysiąca religii rzucili kamień

Prosto w twarz!

Właśnie przybili mi dłoń!

Nie mogę cofnąć kroków swych

Nie mogą cofnąć ulotnych słów

Tylko wzbić się w czarną przestrzeń

I lecieć ku Tobie Panie



https://truml.com


print