Marek Gajowniczek


Letnia oferta


Jeździło się na wieś i jakoś się żyło,
choć wkoło niczego właściwie nie było.
Dzisiaj już jest wszystko, lecz nas na wsi nie ma.
Jechać, czy nie jechać? - Poważny dylemat.
Można było kiedyś - autostopem,
zwiedzić obce kraje. Poznać Europę,
lub całkiem w nieznane wędrować przed siebie.
Czy dziś byś wyruszył? Ja wątpię! - Dziś? Nie wiem.
Ten świat już jest nie Twój! Przyroda - nie Twoja.
Jesteś jak wysoka samotna sekwoja,
co grubo obrosła, a sama nic nie ma.
Jechać, czy nie jechać? Poważny dylemat.
Powszechne koncesje, zgody, pozwolenia.
trzymają Cię w miejscu i nie wyjdziesz z cienia.
Wakacje i lato - luksus nie dla wszystkich.
Ktoś zrobił tu ludziom dowcip bardzo brzydki.
Hodowla wędrówek dalekich nie lubi.
I władza nie lubi, gdy człowiek sie zgubi
na łonie natury, gdzieś w leśnym ostępie.
Nie może mu VAT-u wypisać na gębie.
Nie może postraszyć, ani wysondować.
Skończyły się czasy, gdy mogłeś wędrować.
Dobrobyt Cię mocno za gardło przytrzyma,
byś zrozumiał wreszcie, "że było i ni ma".
Lub jest nie dla wszystkich. Nie dla Twoich dzieci.
Nie stać Cię na wyjazd, namiocik, bilecik.
Za drogie są góry, lasy i jeziora.
Siedź w domu i zabaw się sam w senatora,
co w nos wszystko wciąga  i całkiem jest wolny.
To letnia, najlepsza oferta Platformy!



https://truml.com


print