PanJabol


Ruda rewolucja


Tańczyłem z tobą we mgle,
moje senne marzenie,
ruda piękności skąpana we krwi
nowej rewolucji.

Biesiadowaliśmy na grobach
poległych bohaterów,
co życie w bezsensie oddali,
towarzyszył nam trupi śmiech.

Matko bolesna, dzięki ci
że wyleczyłaś mnie
dziś rano z tego cholernego kaca.
Co toczył moją głowę.

Matko gorzelna, samobójcza,
dzięki ci, że odciełaś
sznur ojca mego
przywiązany do pobliskiego drzewa.

Matko, ojcze.
pobłogosławcie mi i rudej rewolucji
byśmy więcej zła
w dobrej intencji poczynili.



https://truml.com


print