Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky


Lunes, 20 de junio 2011


Pada deszcz... Nos w ekranie cały dzień. Wczoraj nie było prądu, skończył się w nocy z soboty na na niedzielę. Przyszedł Adam, jak na świadka Yehovy przystało głosił o cnocie roztropności, zostawił w związku z tym nawet "Straznicę" z tematem wiodącym Sześć kroków do podjęcia decyzji. Pozyczył 10 złotych na prąd, jeszcze zafundował Prince Polo. Odwzajemniłem szczodrość kawą ze słudzikiem dla diabetyków. Teraz jeszcze prąd jest. Adam, mimo, ze świadek Yehovy, nie jest nawiedzony i superhiperextraarcy poważny w swojej postawie... Wcześniej był inny Adam - Adaś F. Znam go, bo dwa razy razem w psychiatryku olsztyńskim na Wojska Polskiego 35 na Oddziale III Ogólnopsychiatrycznym, bylismy... Adas F. pije duzo piwa, jara blanty i nie łyka psychotropów, jest odleciany i zeschizowany na maxa. Ola siedzi w domu i ogląda Desperate Housewives ( Gotowe na wszystko). Coraz bardziej podoba mi się ten film, postmodernistycznie przewrotny, tak jak House, M.D. (Doktor House). Nieraz durnym gringos zdarzy sie wyprodukowac coś wartościowego, to znaczy, inaczej, nie wszyscy gringos są durniami i prymitywnymi świniami. Innym przykładem niecałkowitego skretynienia jankesów jest Twin Peaks, niestety zapomnieny dziś...., a szkoda...



https://truml.com


print