Marek Gajowniczek


Droga


Ludzie. Jabłka przemarznięte. Pięć groszy za sztukę!
Wysypane na pobocze. Pozbierane w worki.
Procedury są niezmienne. Późno na naukę.
Silnik rzęzi, wóz klekocze. Omijają korki.

Beznadzieja, bezrobocie. Pięć groszy za sztukę!
Upchnijcie się moi drodzy, też muszę się zmieścić!
Stara matka niech się dzisiaj opiekuje wnukiem.
Muszę mieć jakąś robotę od siedmiu boleści.

Mgła jak mleko. Siwa, dziwna. Zimno jak cholera!
Do roboty dość daleko. Czy da się pozbierać? 
Gnaj busiku. Prosta szosa. Inni nas ubiegną.
Odjeżdżamy. Wola Boga. Drogę mamy jedną!



https://truml.com


print