Marek Gajowniczek


Nie zazdrościmy aniołom...


Nie zazdrościmy aniołom, 
mimo, że je podziwiamy.
Od Boga dobroć swą biorą,
a my się o nią staramy.

Lubimy tę swoją marność
i to, że ktoś nas pokochał.
Dzieciństwo i nieporadność 
i młodość, choć bywa płocha.

Nie zazdrościmy aniołom -
najwyżej, może czasami.
Choć życie jest trudną szkołą -
pragniemy być rodzicami.

Kochamy naszych najbliższych,
rodziny nasze i nacje.
Nawet bez wzlotów najwyższych,
lubimy swą sytuację.

A kiedy jeszcze wierzymy
w opiekę i miłość boską -
przez życie swoje gonimy
z tą naszą, ludzką beztroską.

I tylko na końcu drogi,
gdy mgła nam oczy przesłania,
gdy chwieją się nam podłogi -
najbardziej brak nam latania.

Nie zazdrościmy aniołom...



https://truml.com


print