Florian Konrad


Antropolatria


Krawędź światła obniżyła się
I Bóg podniósł twarz
Marzyciel z ciemnego miasta
Jeszcze nie zakiełkował
Kamil Sipowicz ,,Marzyciel z ciemnego miasta"

wyszli na żer. może pięciu
litr i piach na głowę

w węglach kiedyś był dom z ognia i słomy
stał bezczelnie na granicy, odpędzał strzygi
nie zdążyli się zbudzić, przeciąć drewnianych łańcuchów

w szkle płonęła pękata, częstochowska twarz
(od powietrza śliny i piorunów zachowaj nas, ziemio)

dziewczyna była zamknięta
rozerwali, przetrącili kark klątwie, kazali zacisnąć zęby

rozbita krew, pełna nafty, niosła świeżość
zapach zadrapań, obce ciało i pot

patrz, leżą tam w dole
żyli zbyt krótko by zostało po nich coś więcej
niż brzozowy patyk wbity w spieczoną trawę

ciało dziewczyny ugasił deszcz



https://truml.com


print