laura bran


smooth jazz z pęczkiem botwiny


Leniwie dziś sączy się czas
północne okno kuchni nie kusi
nadmiarem słońca przysypiają zioła

w szemrzącym strumieniu
muzycznej siesty
perliście spływa botwina

wsparta na kranie
cierpliwie teraz zwisa

(cóż za piękna śmierć)
nie krwawi - odpoczywa.



Marcinowi Kydryńskiemu, Warszawa, 24 maja 2009.



https://truml.com


print