Marzena Przekwas-Siemiątkowska


***


 
 
 
Dotykasz mnie wylewna dłonią
Zgrabne ruchy odbierają kontury oddechu
Staję się stawaniem, przytuleniem, dotykiem i niedotykaniem, gdy zasłuchanym palcem pozostajesz
w zachęceniu, przewodnikiem twojej dłoni jestem.
 
 
Usta twoje rozrzutne
Naskórek, tkanka, naczynia pożądania z Ciebie we mnie.
Histeria ust, szał języków, wariactwo figur, obłąkanie nocy i ognia.
 
Ciało w ciele
 
Raz jeszcze
Detaliczne uwodzenie
 hipnotyczne pomruki
Mężczyzna jak w dniu sądu paniczny
 zachłanny w objęciach.
 
 
Połączeni jak surrealistyczne brzemię sfumato.
Dramatyczny brak rozgraniczenia Ciebie i mnie.
Zamglone
spowite ciało w jednoczesnym przenikaniu.
 
I stałam się tobą
Zdradziłam
 
Przez wszechmocne drżenie przeistaczam się w posłuszną,
Ufną
 Bezwładną
 Ofiarę.
 
Ciężar moich piersi zapadł w niemą noc.
 
Szpony pożądania nie uwolniły.
 



https://truml.com


print