Mateusz Hess


Żar


Gdy płonie niemilczący żar
piorunów ognistych bogów
niczym w piecu rozpalonym
 
Bucha dymem żar uczuć
spalając niewierne sługi
od Prometeuszów kochających

Rozpala serca do czerwoności
żądzą krew wre w żyłach
smali nam juz ciała czułe

Gorace żelazo parzy i pali
a ludzie niczym znicze
w pożarze gestych słów

Ty jak deszcz upragniony
spadnij potokiem pokoju
tęsknoty świeżo kutej

Ogniste wierssze iskrami
sypiące z biczów piekła
zapala nowe dusze miłością



https://truml.com


print