Marek Gajowniczek


Mgła nad Okęciem


W maju, o osiemnastej
nad Okęciem i Kabatami
pojawia się mgła czasami
gęsta jak mleko.
A tam niedaleko
mieszka dziad z reklamówką
i starą krótkofalówką.
Lubi on łazić we mgle.
Nikt nie wie czego on chce
od starej pochyłej brzozy.
Czasem do niej ucho przyłoży
i jakby czegoś słuchał,
a brzoza mu szepce do ucha:
"Na kursie i ścieżce"
i jakieś komendy jeszcze
w obcym zaciąga języku.
Nie wiem o co tyle krzyku
z tym Okęciem i Kabatami.
Jakieś monstrum przeleciało nad nami
trzęsące się całe ze strachu.
Antenę zerwało z dachu.
I czego to wielkie się boi?
Okęcia, Kabatów czy swoich?



https://truml.com


print