Miladora


villa navis


bądź mi rzeką i portem na jałowych bezdrożach
latarenką świetlika w czas północnych zegarów
chlebem solą i ziemią która ciałem się staje
 
ornamentem dla myśli tkanych świtem bez słowa
świętem wiosny i nutą gregoriańskich chorałów
odzyskanym z rąk fatum bądź mi niebem i rajem
 
łodzią żaglem galionem ciszą zmierzchu przy drogach
których kłącza powiedziesz stronicami annału
chroniąc błękit na szczytach przed burzami i szkwałem
 
bądź mi psalmem wędrowców szmerem wody w ruczajach
ubi tu Caius nadal ibi ego sum – Caia
wymodlonym z przestrzeni dawnych snów graduałem



https://truml.com


print