Marta M.


nic to


kobiety z klanu
papierowych kulek
pęczki konwalii zmieniają
w słowa ulotne
dla uszu ubogie
dla ciebie nie pojęte
 
 
włos na czworo podzielony
nie odrośnie od
pstryknięcia palcem
nocny bezdech i
słone myśli
rankiem kwitną piołunem
 
 
w polaroidzie myśli
oglądam się za siebie
karnawałowe maski
i fajerwerki próżności
i coraz zimniejsze
ręce



https://truml.com


print