Marek Gajowniczek


Pamiętam


Pamiętam - kwitły kasztany
i równie ciepły był maj.
Kraj był szybciutko sprzątany.
Zawadzał jeden - nie dwaj.

"Dożynać trzeba watahę!"
- tytuły strzeliły hasłem.
Media straszyły nas krachem,
a miały bułeczkę z masłem.

Natychmiast złapano "kwity"
ukryte w sejfach pałacu.
Ludzi wstrząśniętych, obitych -
wypchnięto z ulic i z placów.

Zaglądać nigdzie nie można.
Po cichu zwożono resztki.
Reakcja ma  być ostrożna!
Obsadzą wszystko koleżki.

"Zgoda, panowie, buduje!
Wszystkiemu trzeba przytaknąć,
a potem się wyprostuje.
Ten krzyż należy gdzieś zamknąć!"

Pamiętam - kwitły kasztany
i równie ciepły był maj.
Nie mówię o czymś nieznanym.
To moja Polska. Mój kraj.
 



https://truml.com


print