wicherek1989


3. Gdybyś był, a nie bywał (cykl)


Znów dzwonisz gdy czujesz głód cielesny
I chcesz wyjść ze mną na kolację ze śniadaniem.
Znów odpowiadam "tak" sądząc że tęsknisz
I znowu odwołuję ważne sprawy i mówię że "jasne, mam czas".

Są takie dni, w których śnię całego Ciebie ze mną
Nawet z otwartymi oczami nie czuję realności
W kieszenie ją upchałam, żeby jej nie widzieć
Sen przedłużam ile mogę, zamykam oczy gdy się rozpływa.

Echo mojego "kocham" odbija się od ścian
Dopiero wczoraj zobaczyłam, że wcale go nie łapiesz
Myślałam, że to wraca Twoje, zaszeptane
Zobaczone w oczach Twoich, ukryte za mgłą rozkoszy.

Wolę przespać życie, śniąc sen taki jak ten
Jak te chwile, momenty w których jesteś przy mnie.
Choć czasem wolałabym zdjąć Twoją rękę z piersi
A włożyć ją do mojej dłoni.

Uścisnąć, tym uściskiem, który mówi
"cieszę się że jesteś ze mną".
Płaczę jak jesień za oknem, kolorowymi liśćmi
Tracąc je jak ja tracę wiarę w miłość gdy znikasz.

Gdybyś był, a nie bywał, stworzyliby razem królestwo,
Bo ja, mój królu, marzę o tym by być czyjąś królową,
Konkretnie to Twoją, ale jestem damą dworu,
Dziewką służebną. Tylko kto jest tą pierwszą?




Ewusia1989 i Nieerealny



https://truml.com


print